La vie à rebours (1994)

Gaël Morel debiutował jako aktor w 1994 roku u André Téchiné. Jednak chyba od samego początku bardziej pociągało go bycie za kamerą niż przed nią i w 1994 roku nakręcił też swój pierwszy film – krótkometrażówkę "La vie à rebours".

Jak to zwykle u Morela bywa, pomysł ma bardzo dobry. Dwaj bracia mają trochę czasu w mieście. Jeden z nich chce się spotkać z dziewczyną i nie chce, by drugi mu towarzyszył. Ten, mimo złych przeczuć, godzi się. Kiedy spotka go ponownie, jego brat właśnie dostaje w kość od grupy wymoczków. Nie pomaga mu, lecz zza ściany przysłuchuje się, jak go tłuką a w końcu przez przypadek zabijają. Gdy wraca do samochodu, gdzie czeka na braci ojciec, nie mówi nic...

To bardzo ciekawe studium tchórzostwa, choć nie do końca jestem pewien, czy właśnie tym chciał swój debiut Morel uczynić. Już tu zdradza Morel swoje ciągoty do nadmiernego dramatyzowania, które przybiera niemal histeryczne rozmiary. Ta przesada będzie mu towarzyszyć w kolejnych obrazach. Widać też warsztatowe braki, które Morel stara się zatuszować entuzjazmem. I udaje mu się. Jednak patrząc na jego późniejsze dokonania trzeba przyznać, że raczej powoli się uczy na swoich błędach.

Oczywiście – jak zwykle – duży plus za obecność Stéphane'a Rideau, dla którego rok 1994 był także rokiem debiutu aktorskiego.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

Tonight I Strike (2013)