Pierrepoint (2005)

Ten film aż prosił się o opowiedzenie go w tym samym stylu co "Bronson" czy "Boski". Oto jeden z najsłynniejszych katów Wielkiej Brytanii, wielbiony i wyklinany, zabójca kilkuset osób, wszystkie zabił profesjonalnie, chłodno i w majestacie prawa. Impresjonistyczne kino mogłoby pomóc widzom wniknąć w głąb psychicznego doświadczenia, jakim jest zabijanie na zlecenie sądu, przeniknąć maskę, jaką Pierrepoint sam przyoblekł będąc jedynym , od kogo w zasadzie można czerpać informacje o jego życiu.


Niestety reżyser wolał kręcić film "po bożemu". Wyszła z tego zupełnie nijaka biografia, która nic w zasadzie nie mówi, niczego nie pokazuje. Dostajemy kilka slajdów z miejsca kaźni plus kilka scenek rodzajowych i tyle. Mając znakomitą obsadę (Spall, Stevenson) kompletnie jej nie wykorzystuje. Tylko w jednej scenie widać prawdziwe emocje. To trochę mało. Ale po twórcy telewizyjnym trudno się był spodziewać więcej.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

After Earth (2013)

Hvítur, hvítur dagur (2019)

The Sun Is Also a Star (2019)

Les dues vides d'Andrés Rabadán (2008)