L'arnacoeur (2010)

Film z cyklu "niósł wilk razy kilka, ponieśli i wilka". Można byłoby kręcić nosem, że mało oryginalny i że wszystko to już było milion razy. Rzeczywiście, film niczym nie zaskoczy. Od początku wiadomo, że za zachowaniem głównego bohatera kryje się złamane serce, że jego klientka, którą ma uwieść, okaże się dla niego kimś wyjątkowym. I co z tego. Twórcom udało się przemycić trochę magii, uroku i romantyzmu, a to mi w zupełności wystarczy. Nie każdy film musi odkrywać przede mną nowe horyzonty.


Jedną rzecz mogli sobie jednak twórcy darować. To implicite podawana myśl, że prawdziwy związek możne być zbudowany wyłącznie na kłamstwie. Baśniowa relacja, jak łączyła Juliette i Jonathana okazuje się być "nudna" i "mało ekscytująca". A kłamstwo buduje podwaliny prawdziwej relacji. Potem oczywiście przychodzi czas wypalenia wad, po którym zostaje solidna konstrukcja. To trochę okrutne podejście co do zalotów i niestety zbyt częste w masowej kulturze.

Ocena: 7

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

Tonight I Strike (2013)