Infidèles (2009)

Po spojrzeniu na seksualność hetero, dla równowagi wybrałem sobie film poruszający temat seksualności homo. I jak powiedziała Julia Roberts w "Pretty Woman" był to "big mistake". Claude Pérès pozazdrościł chyba "sławy" najbardziej pretensjonalnemu pseudoartyście undergroundowemu Bruce'owi LaBruce'owi. I choć wydawało mi się to niemożliwe, jest jeszcze gorszy. LaBruce wciska ludziom kit, że kręci niezależne kino, podczas gdy w rzeczywistości są to pornole z fabułą, z których na potrzeby różnych festiwali usuwane są sceny hardcore'owe. Jednak nawet w swoich nieocenzurowanych wersjach jego filmy mają przynajmniej historię i jakichś (miernie zagranych) bohaterów. Tego samego nie można powiedzieć o "Unfaithful".


Pérès próbując być oryginalny nakręcił rzecz, która de facto jest powieleniem tego, co tysiącami kręcone jest co tydzień na różnych stronach pornograficznych. Żeby się wyróżnić, większość jego scen jest niedoświetlonych (w założeniu ma to być "gra światła i cienia") i źle napisana (czyli zanudzająca pseudofilozoficznymi banałami – Pérès ma ambicje bycia myślicielem i komentatorem współczesnej cywilizacji, napisał na ten temat – o zgrozo! – parę artykułów i książkę). Film ma pokazywać co się stanie, kiedy "reżyser" zaprosi "przypadkowo poznanego aktora", by spędził z nim noc i dzień, a w tym czasie zrobią "wszystko na co oboje wyrażą zgodę". I kicha. Nic się nie dzieje. "Bogactwo" wyobraźni seksualnej po prostu powala. Najbardziej "zaskakującym" pomysłem, na który wpada "reżyser" są łaskotki. Nie wiem co przeraża mnie bardziej: płytkość filmu czy jego twórcy. Przy całej mojej niechęci do LaBruce'a on przynajmniej nie udaje Salomona.

Omijać z daleka!

Ocena: 1

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

Tonight I Strike (2013)