Ironclad (2011)

Kiedy film z gwiazdami pokroju Giamattiego, Jacobiego i Coxa tak szybko ląduje na rynku DVD, wtedy jest to niechybny znak, że mamy do czynienia z chłamem. Do tego zagraniczne recenzje nie były zbyt pochlebne. Na szczęście ani jedno ani drugie nie zniechęciło mnie do obejrzenia "Ironclada". Gdybym tego nie zrobił, ominąłby mnie jeden z najlepszych filmów osadzonych w realiach Średniowiecza ostatniej dekady.


"Ironclad" zrealizowany został według najprostszego z możliwych schematów. Garstka dzielnych wojów kontra wielka armia, a wszystko w obronie ideałów. I tyle. Jak można się domyślić, z artystycznego punktu widzenia film nie reprezentuje sobą zbyt wysokiego poziomu. Ale ja nie dlatego go kupiłem. Chciałem dobrej rycerskiej rozrywki i dostałem ją. Połowa filmu to masakrycznie realistyczne sceny batalistyczne: miażdżone czaszki, odcinane kończyny i hektolitry sztucznej krwi. Do tego film prezentuje naprawdę solidny poziom aktorski. Ale przecież nie mogło być inaczej. Najlepszy jest Giamatti w roli króla Jana. Co prawda widać, że ma mocno wpojone maniery, czym przypomina Pacino i De Niro. Zapewne tak jak oni tak i on na starość będzie miał przez to kłopoty. Teraz wszakże prezentuje się na ekranie bezbłędnie.

Ocena: 8

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

After Earth (2013)

Hvítur, hvítur dagur (2019)

The Sun Is Also a Star (2019)

Paradise (2013)