Hotel Transylvania (2012)

W telewizji Genndy Tartakovsky miał swój udział w sukcesie kilku najlepszych seriali animowanych ostatnich lat: "Dwa głupie psy", "Laboratorium Dextera", "Samuraj Jack". Dlaczego więc "Hotel Transylwania" okazał się takim rozczarowaniem? Poza uroczą animacją (te słodziuchne nietoperze!) nie ma tu nic naprawdę ciekawe. Za to intryguje mnie to, dla kogo film jest zrobiony. Bo sądząc po przesłaniu jego docelową publicznością są rodzice nastolatków. "Hotel Transylwania" to bowiem opowieść o tym, że rodzic powinien przestać być opiekunem i pozwolić dziecku stać się dorosłą i samodzielną osobą. Jednak rodzice, którzy wybierają się na ten film, mają raczej młodsze dzieci i tego rodzaju problemy są jeszcze przed nimi (jakoś nie wyobrażam sobie na seansach tłumów ojców z 18-latkami).


Wielkim rozczarowaniem jest też cała otoczka film, z muzyką na czele. Czegoś tak żenującego już dawno w animacji nie słyszałem. Wydaje mi się, że gdyby zatrudnili pierwszego lepszego twórcę disco polo, otrzymaliby ścieżkę muzyczną o wiele ciekawszą od tego, co tu zostało zaprezentowane. No i jeszcze ten wszechobecny wykład moralny. W pewnym momencie jedyne o czym marzyłem, to żeby wszyscy zamilkli. Zdecydowanie źle zostały tu rozłożone akcenty. I jak na taką komediową ekipę, scenarzyści nie postarali się o wystarczającą liczbę zabawnych dialogów, przez co zmarnowali potencjał.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

The Entitled (2011)