Alceste à bicyclette (2013)

Lubię filmy, w których rzeczywistość przenika się ze sztuką, w których dzieło zaczyna być rozkładane na czynniki pierwsze, interpretowane, któremu przyglądamy się (my, widzowie) z nowych, zaskakujących punktów widzenia, których aktualność i wymowa staje się oczywista dzięki odbiciu w historii bohaterów doświadczających tego dzieła. Z tego też powodu "Molier na rowerze" już przez samą ideę leżącą u podstaw filmu, miał u mnie fory.


Niestety Philippe Le Guay nie poszedł aż tak daleko, by rzeczywiście podjąć się interpretacji "Mizantropa", pokusić się o jego "uwspółcześnienie" w losach bohaterów. Dla niego jest to punkt wyjścia, ale nie cel. Służy raczej jako scenografia i kostiumy, a nie żywa materia filmu. Tę stanowi dość zwiewna komedyjka o przyjaźni, lojalności, aktorstwie, życiu. Ogląda się to z przyjemnością, ale niezbyt zobowiązująco. Nie angażuje aż tak bardzo, a molierowskie smaczki z czasem zaczynają nużyć nawet samego reżysera, co z trudem mu wybaczyłem, bo akurat mnie to właśnie Molier wydawał się najmniej nudny. W rezultacie "Molier na rowerze" wpisuje się w cały szereg francuskich komedii obyczajowych, które z trudem daje się odróżnić jedną od drugiej.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

Tonight I Strike (2013)