Spies & Glistrup (2013)

W 2003 roku Christoffer Boe rozłożył mnie na łopatki tworząc film, który uważam za jedno z najwspanialszych dokonań światowej kinematografii – "Rekonstrukcję". Każdy kolejny obraz wywoływał u mnie nową falę zachwytów. Nigdy mnie nie zawiódł, choć jego późniejsze dzieła wydawały mi się jedynie wariantem "Rekonstrukcji". Niestety teraz postanowił nakręcić coś zupełnie innego i po raz pierwszy w życiu muszę efekt jego działań artystycznych skrytykować.




"Seks, narkotyki i podatki" to najnormalniejszy film Boego. Owszem, dwójka bohaterów do zwyczajnych ludzi nie należy, a całość jest tylko częściowo wymysłem reżysera. Niemniej jednak nie zmienia to faktu, że pozbawiony dziwacznego sztafażu, trzymając się rygoru normalnej narracji, Boe jest po prostu nudny. Nie wycisną nic z historii Spiesa (faceta, który zarobił tyle kasy, że nie był się w stanie nawet zaćpać, zachlać i zadupczyć na śmierć) oraz Glistrupa (fanatycznego przeciwnika idei państwa). A przecież materiału jest tu na co najmniej kilka filmów. Boe mógł opowiedzieć o przyjaźni, zdradzie i tchórzostwie. Mógł opowiedzieć o państwie, które jest łagodnym potworem, działa pobłażliwie na wybryki swoich obywateli, dopóki nie zostanie wprost zaatakowany. Mógł opowiedzieć o samych Duńczykach i zastanowić się nad tym, jak to się stało, że prawie dali się przekonać do idei demontażu państwa. Wreszcie mógł historię Spiesa i Glistrupa wpisać w schemat swoich dotychczasowych fascynacji procesem tworzenia i niszczenia siebie samego i świata, w jakim się żyje.

Niestety, Boe wybrał ślizganie się po powierzchni i zabawy wizualne. Te ostatnie mu nawet chwilami wychodziły bardzo udanie. Świetnie imitował atmosferę lat 60. i 70. ubiegłego wieku. Jednak tak naprawdę jedyne, co z tego filmu zapamiętam, to niezwykłe metamorfozy dwóch gwiazd produkcji. Szczególnie Bro był mało do siebie podobny.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

Tonight I Strike (2013)