A Fantastic Fear of Everything (2012)

O, to jest kino, jakie uwielbiam: szalone, będące wszystkim po trochu, przewrotne i choć absurdalne, to wcale nie głupie. "A Fantastic Fear of Everything" docenią przede wszystkim fani pulpowych filmów o potworach, seryjnych mordercach, psychopatach. Całość jest jednym wielkim hołdem złożonym temu gatunkowi i składa się niemal wyłącznie z cytatów i parafraz filmowych. Znajdziemy tu nawiązania do historii potwora Frankensteina, mumii i "Psychozy", jak również do wielu mniej znanych szerszej widowni tytułów. Fantastyczne jest oglądać Simona Pegga w scenie w domu, kiedy jest zarazem seryjnym zabójcą i ofiarą (gdy sam siebie prawie dźga nożem). Genialny jest w sekwencji w pralni, kiedy odkrywa własną potworność, straszy klientów i jest ofiarą nagonki (tylko pochodni w końcówce zabrakło). Jest też – a jakże! – podstarzały ekspert, który poprowadzi bohatera krętą drogą ku rozwiązaniu zagadki.




Zarazem "A Fantastic Fear of Everything" jest mroczną, psychodeliczną baśnią garściami czerpiącą z teorii Freuda, Junga i ich następców. Wykorzystując dość standardowe analizy baśni, reżyser tworzy zabawną i inteligentną zabawę pokazując, że baśń i horror dzieli naprawdę niewiele. Są niczym las przecięty szosą. Obraz aż kipi od bogactwa symboli. Trudno nie zdumiewać się tym, że twórcy się w tych wszystkich meandrach ludzkiej psyche nie pogubili.

Co prawda rzecz jest dość nierówna. Jeśli o mnie chodzi, twórcy nawet nie zbliżyli się do granic absurdu (jak to uczynili na przykład autorzy "Detektywa Clotha"). Chwilami klimat opada poniżej opcjonalnego poziomu. Ale całe sekwencje pędzą na najwyższych obrotach rozśmieszając do łez i zachwycając pomysłowością i bogactwem rozwiązań (jak choćby baśniowa animacja odtwarzająca historię jeża Briana).

Ocena: 8

Komentarze

  1. Taki nieformalny prequel do "The World's End", tylko... lepszy? Fanem filmów o potworach nie jestem i mało ich widziałem, ale Simo Pegg w udanej komedii to coś, co z chęcią obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TWE (jeszcze) nie widziałem, więc nie mam porównania. Szczerze, to liczę, że jednak World's End jest lepsze. "Hot Fuzz" uwielbiam.

      Usuń

Prześlij komentarz

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

The Entitled (2011)