天注定 (2013)

"Dotyk grzechu" zacząłem oglądać zaintrygowany, a skończyłem oniemiały ze zdumienia. Naprawdę nie potrafię zrozumieć, co ludzie widzą w tym filmie, czym się tak zachwycają. No dobrze, Jia ma doskonałe wyczucie obrazu. Zdjęcia są chwilami rewelacyjne, ale same nowelki? Nie, nie ma w nich nic ciekawego.




"Dotyk grzechu" to cztery nowelki filmowe stanowiące swoistego rodzaju portret współczesnego chińskiego społeczeństwa. Widzimy więc, jak dziki kapitalizm prowadzi do rozwarstwienia społeczeństwa kraju, który wciąż oficjalnie podąża za ideą równości klasowej. Widzimy przemoc, korupcję, biedę, pustkę egzystencjalną, merkantylizm, materializm. Gdyby obraz powstał w jakimkolwiek kraju Zachodu, jego twórca zostałby z miejsca oskarżony o socjalistyczne ciągoty. Grzechem jest tu bowiem tak naprawdę sam kapitalizm. To on dotyka wszystkich bohaterów i sprawia, że bądź to ich słabości mają okazję zakwitnąć, bądź też desperacja sprawia, że to, co w nich szlachetne, ginie.

Napisałem wyżej, że "Dotyk grzechu" jest portretem chińskiego społeczeństwa. Problem w tym, że wszystkie cztery nowelki są mało ugruntowane w Chinach. Równie dobrze ich akcja mogłaby się rozgrywać na Śląsku czy w Bieszczadach. Reżyser ponoć inspirował się prawdziwymi wydarzeniami, ale wydestylował je ze wszystkiego, co mogło uczynić je interesującymi. Pozostały mu jedynie maksymalnie uniwersalne myśli i wydarzenia, które są – z samej swej natury – oczywiste, mało odkrywcze, banalne.

"Dotyk grzechu" nie jest dla mnie arcydziełem. Nie jest nawet filmem dobrym. Dla mnie jest to po prostu kolejna pretensjonalna powiastka o wszystkim, czyli o niczym. Udowadnia jedynie to, że nie tylko Polacy "obierają ziemniaka".

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

Tonight I Strike (2013)