Le sang d'un poète (1930)

"Krew poety" to najlepszy dowód na to, że kino awangardowe, eksperymentalne nigdy się nie zestarzeje. Jego odbiór może ulec zmianie, ale niezależnie od epoki zawsze będzie inne, dziwne, niezwykłe.



Dzieje się tak ze względu na samą materię filmu eksperymentalnego. Dziwaczne zbitki, niepokojące konotacje myślowe - Jean Cocteau niszczy granicę pomiędzy dziełem sztuki a jego twórcą. Zaciąga widzów na bezdroża wyobraźni, przerażające swą groteskowością i brutalną szczerością wobec ulotności twórczego aktu i samego dzieła. Anachroniczność, niezdarność – z dzisiejszej perspektywy – efektów specjalnych zamiast niszczyć film Cocteau, tylko wzmacnia jego przesłanie. Wiek, bez wiedzy (a może i intencji) reżysera stał się elementem filmu, dodając kolejną warstwę znaczeń.

"Krew poety" jest brawurowa i cudaczna, ale miejscami trochę zbyt oczywista. Mam wrażenie, że Cocteau mógł jeszcze bardziej popuścić wodze fantazji.

Ocena: 7

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

After Earth (2013)

Hvítur, hvítur dagur (2019)

The Sun Is Also a Star (2019)

Les dues vides d'Andrés Rabadán (2008)