Kingsman: The Secret Service (2014)

Moje wewnętrzne dziecko jest ostatnio mocno rozpieszczane. Najpierw jazdę bez trzymanki zapewniło mu rodzeństwo Wachowskich. Teraz zaś w kolejną szaloną podróż zabrał je Matthew Vaughn. Tym razem jednak nie było zaskoczenia. Po "Kingsman: Tajnych służbach" sporo się spodziewałem i moje oczekiwania zostały spełnione.



Vaughn po raz kolejny pokazał, że komiksy można ekranizować inaczej, niż to robią Warner i Disney. "Kingsman" wygląda wręcz jak pozbawiona pasów bezpieczeństwa wersja "Strażników Galaktyki".  W obu filmach mamy ten sam zwariowany awanturniczy humor, ale w "Kingsman" jest krwawo i brutalnie, choć przemoc ma tu mocno przerysowany charakter. I to właśnie ten element zapewnia filmowi sukces. Scena masakry w kościele jest jedną z najlepszych sekwencji akcji, jakie widziałem w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Spodobała mi się też scenka z pieskiem, masowa eksplozja oraz finałowy pojedynek. Są one na tyle dobre, że podniosłem odrobinę filmowi ocenę, w rzeczywistości bowiem "Kingsman" trzyma ten sam poziom co "Kick-Ass".

 Film ma niestety jedną sporą wadę. Jest nią Samuel L. Jackson. Choć podobało mi się jego seplenienie, to zmęczyły mnie już jego kreacje prowadzone "po bandzie". Ostatnio, jeśli nie występuje u Marvela rzecz jasna, gra wyłącznie ten jeden rodzaj postaci. Wystarczy wspomnieć "Django", "Oldboya" czy "RoboCopa". Za dużo tego wszystkiego. I podobnie jak z to mam z Christophem Waltzem (i w większym stopniu z Johnnym Deppem), jestem tą monotonią ról zmęczony. Jackson powinien powalczyć o zmianę wizerunku.

Ocena: 8

Komentarze

  1. Spore zachwyty z każdej strony, tylko mam ten problem: porównanie do "Kick-ass", które mnie porządnie wynudziło (plus nie śmieszył mnie i był bardzo wolno opowiedziany). Sam nie wiem już, czy oglądać "Kingsmana"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kingsman to taka kolejna górska, która pod górę wlecze się prawie ostatkiem sił, ale kiedy zacznie zjeżdżać w dół - wow, tego nie da się opisać, to trzeba zobaczyć

      Podobnie miałem z Kick-Ass

      Usuń
  2. Filmu nie widziałem. Raczej nie obejrzę. Jednak z tym zdaniem podpisuję się wszystkim co mam w pobliżu: "Jackson powinien powalczyć o zmianę wizerunku."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam zachęcam do obejrzenia :)
      Zwłaszcza jeśli alternatywą jest Grey (brrrr)

      Usuń
    2. Alternatywą jest cały zasób Internetu, w tym "Les Mis" z 1934 roku. ;-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

After Earth (2013)

Hvítur, hvítur dagur (2019)

The Sun Is Also a Star (2019)

Les dues vides d'Andrés Rabadán (2008)