Fire with Fire (2012)

Trudno nie podziwiać Davida Barretta. Trzeba bowiem wyjątkowego daru, by całkiem dobrą obsadę zmienić w pozbawioną talentu bandę amatorów.



"Ogień zwalczaj ogniem" jest filmem wyłącznie w bardzo ogólnym znaczeniu tego słowa. W rzeczywistości jest to bełkot, który niezdarnie został sklejony w jedną całość. Głupia fabuła, z beznadziejnymi dialogami została pogrążona do reszty przez aktorów, którzy chyba z premedytacją chcieli wypaść jak najgorzej. Już nawet produkcje Asylum mają większą wartość rozrywkową. Tam przynajmniej nikt nie udaje, że robi dobry film. Tymczasem reżyser tego czegoś chyba naprawdę sądził, że kręci rasowe kino akcji. Najwyraźniej jednak wiedzę o gatunku czerpał z najgorszych wzorców, czego dowodem jest już pierwsza scena filmu. Dzielny strażak ratujący skrzynkę cennego trunku to popis kiepskich dialogów i kretyńskiej fabuły. Nawet w reklamie coś takiego zostałoby z miejsca odrzucone. Ale Barrett dumnie od niej zaczyna swój film. Potem jest już tylko gorzej i pozostaje mi liczyć na to, że aktorzy dzięki występowali zgarnęli tyle kasy, by spłacić swoje długi. Tylko wtedy to coś miałoby jakikolwiek sens.

Ocena: 2

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

Tonight I Strike (2013)