Spy (2015)

Rok 2015 jest póki co bardzo udany dla wszelkiej maści komedii akcji. Po "Kingsman" i "Szybkich i wściekłych 7" dobra passa kontynuowana jest przez "Agentkę". Choć z całej trójki akurat ten film bawił mnie najmniej.



To jednak wcale nie oznacza, że "Agentka" jest słabym filmem. Przeciwnie. Paul Feig ma doskonałe wyczucie komedii i nie boi się go użyć. Jest to poczucie humoru bardziej brytyjskie niż amerykańskie (pewnie dlatego też Feig tak lubi angażować angielskich komików – w "Druhnach" był Chris O'Dowd, a teraz Miranda Hart). Dlatego też w filmie jest sporo scen czystego absurdu (np. myszy i nietoperze). Są też doskonałe sceny akcji (pojedynek w kuchni). Jednak najlepsze są interakcje pomiędzy McCarthy i Rose Byrne. Wiązanki słowne, jakie wtedy puszcza McCarthy to komediowa poezja w stanie czystym. Żałuję, że tak późno relacja ta zostaje nawiązana, bo zdecydowanie jest to najlepszy punkt całego filmu. Ba, w zasadzie spokojnie można było na tej dwójce oprzeć całą fabułę.

Powyższe peany wcale nie oznaczają, że film pozbawiony jest wad. Po pierwsze Feigowi nie udało się utrzymać stałego tempa. Ponieważ podobnie było w przypadku "Gorącego towaru", to musi być problem samego reżysera i jego warsztatowych braków. Po drugie mimo szalonych pomysłów, mimo oparów absurdu, w jakich tonie "Agentka", w porównaniu z "Kingsman" czy "Wściekłymi 7" film Feiga wydaje się zbyt zachowawczy. Mam wrażenie, że w niektórych sekwencjach można było pójść jeszcze dalej, całkowicie oddając się orgii pure-nonsensu.

Ocena: 7

Ps. 99% osób wyszło z sali, gdy rozpoczęły się napisy końcowe, a szkoda bo są one całkiem zabawne, przynajmniej w mojej ocenie. Zawierają bowiem opisy kolejnych misji tytułowej agentki. Niektóre tożsamości-przykrywki były rozbrajające (np. profesjonalna trenerka spania), podobnie jak i specjalnie przygotowane bronie (np. zabójczy środek, którego efektami ubocznymi są m.in. śmierć i impotencja).

Komentarze

  1. Bobby Cannavale - lubię go, więc może się skuszę. Statham w komedii wygląda pewnie tak samo jak w każdym innym filmie, więc to jest bez znaczenia. Feiga zaś bardzo lubię za "Druhny" więc to kolejny atut.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Statham ma fajną rolę, która polega głównie na wyśmiewaniu jego emploi

      Usuń

Prześlij komentarz

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

Tonight I Strike (2013)