Ted 2 (2015)

"Teda 2" oglądałem z chorą fascynacją. To było naprawdę wyjątkowe przeżycie. I wciąż nie mogę się otrząsnąć z tego, co też Seth MacFarlane zrobił. Miał w ręku wszystkie atuty. Powinien był rozegrać film koncertowo, a jednak stworzył jedną z najmniej zabawnych komedii, jakie miałem okazję zobaczyć w ostatnim czasie. Jest jeszcze mniej zabawna od "Miliona sposobów, jak zginąć na Zachodzie".



Nie potrafię zrozumieć, jak do tego doszło. Kiedy bowiem myślę o kolejnych scenach z filmu i opowiadam sobie je w głowie, to wydają się naprawdę zabawne. Większość pomysłów MacFarlane miał świetnych. Problem polega na tym, że nie potrafił zachować humoru podczas przekładu z koncepcji na rzeczywistość. Częstym błędem było to, że nie brał pod uwagę faktu, że "Ted 2" jest filmem aktorskim i stosował rozwiązania żywcem wyjęte z "Głowy rodziny". Niestety wyraźnie widać, że to, co sprawdza się w animacji, w filmie z aktorami nie funkcjonuje. W innych przypadkach zdefiniowanie powodów dla których scena nie zadziałała nastręcza więcej problemów. Jak choćby pomysł zamieszek na nowojorskim comic-conie: sam w sobie genialny, poszczególne elementy wymyślone zostały idealnie, a jednak to, co widziałem na ekranie kompletnie mnie nie śmieszyło. W efekcie najbardziej podobała mi się sekwencja taneczna z otwarcia filmu i piosenka "One Foot In Front Of The Other" (która przecież została pożyczona z "Zemsty frajerów").

Ocena: 2

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

Tonight I Strike (2013)