天の茶助 (2015)

Po "Miss Zombie" Sabu zrobił ostry skręt w swojej twórczości. Oczywiście pozostał sobą i "Podróż Chasuke" pełna jest jego specyficznego poczucia humoru i spojrzenia na świat. Jednak film ten w zasadzie mógłby być pokazywany w telewizji na Boże Narodzenie.



"Podróż Chasuke" jest parafrazą historii Jezusa Chrystusa. Co prawda Chasuke nie jest Synem Bożym, bliżej jest mu do Ganimedesa, bo zajmuje się podawaniem herbaty w niebie, ale kiedy zejdzie na ziemię, nie będzie to miało większego znaczenia. Jak jego żydowski odpowiednik uzdrawia chromych, wskrzesza zmarłych. Ma nawet swoich własnych apostołów. I, co chyba zaskoczyło mnie najbardziej, ma całkiem konserwatywne przesłanie.

Ale Sabu nie byłby sobą, gdyby nie wbił kilka szpil. Jego obraz przeznaczenia jako scenariusza pisanego przez sfrustrowanych pisarzy, którym bliżej jest do pracowników fabryki stojących przy taśmie produkcyjnej, jest przezabawny. Pozwala też bawić się reżyserowi konwencjami i stereotypowymi schematami fabularnymi. Retrospekcje dotyczące biografii bohaterów są chyba najfajniejszymi elementami całego obrazu.

"Podróż Chasuke" nie jest filmem szczególnie zapadającym w pamięć, ale muszę powiedzieć, że całkiem przyjemnie mi się go oglądało.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

The Entitled (2011)