Truman (2015)

Cesc Gay po raz kolejny udowadnia to, co wiedziałem już po jego reżyserskim debiucie: ma niebywałą zdolność do opowiadania o męskiej przyjaźni. Tym razem relacji tej dodał pikanterii w postaci śmierci. I tak powstał jeden z ciekawszych w ostatnim czasie obrazów o mężczyznach i umieraniu.



"Truman" zachwyca lekkością, wręcz nonszalancją, z jaką ukazana jest relacja pomiędzy Julianem i Tomasem. Są najlepszymi przyjaciółmi, ale dawno się nie widzieli, bo mieszkają na różnych kontynentach. Ponieważ jednak Julian umiera, Tomas przyjeżdża na cztery dni, by pobyć ze starym kumplem. To, co następuje później jest banalnym skopiowaniem schematu, który opiera się na przyjacielskich rozmowach i krótszych (lub dłuższych) wycieczkach.

Ale choć fabuła jest wtórna, to już sposób jej prezentacji takim nie jest. Gay sięgnął po aktorów, z którymi miał już okazję pracować. W efekcie relacja pomiędzy dwójką bohaterów została pokazana w zachwycający sposób. Wierzy się w tę przyjaźń be zastrzeżeń, bohaterowie wzruszają i rozśmieszają swoim zachowaniem.

W czym więc tkwi problem? W powierzchowności filmu Gaya. Po pierwsze reżyser powtarza się tu. Choć używa innych elementów fabularnych, mówi w zasadzie wciąż to samo. Po drugie, wiarygodna relacja to niestety za mało. Kiedy więc przestaje się zwracać na nią większą uwagę, to szybko okazuje się, że film nie ma nic więcej do zaoferowania. Wszystko jest tu powierzchowne i w gruncie rzeczy bardzo telenowelowe. Przyjemnie się to ogląda, ale bardzo szybko się o filmie zapomina. "Truman" ma zero wyrazistości, niestety.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

The Entitled (2011)