American Hustle (2013)
"American Hustle" jest filmowym ekwiwalentem ekskluzywnego dania kuchni molekularnej. Trudno się tym nasycić, za to z całą pewnością nie można odmówić pomysłowości i estetycznego wyrafinowania. Reżyser cyzeluje kadry, dopieszczając wrażenia wizualne do ostatniej pierdółki. Kostiumy, zdjęcia, scenografia – wszystko to jest na tip-top. Do tego dochodzą niemal perfekcyjne kreacje aktorskie większości obsady. Nie pozostaje nic tylko delektowanie się tym wszystkim.
A historia? Na co komu historia, skoro wszystko jest tak estetycznie dopracowane? No cóż, mnie by się jednak przydała, bo po godzinie tych wszystkich "przyjemności" zrobiło mi się słabo i zatęskniłem za czymś skromniejszym, za to mającym więcej "krwi i kości". Trudno przejmować się bohaterami, którzy są jedynie dodatkiem do wysmakowanej wizji reżysera. Sama historia mogła być interesująca, ale Russell nie pozwala bohaterom rozwinąć skrzydeł. Jego bardziej interesuje perfekcyjność gry Coopera, niż wgryzienie się w obsesję, która zżera od środka Richiego DiMaso. Skupia się na tym, by Jennifer Lawrence obłędnie wypadła w scenie "sprzątania" do rytmów piosenki, niż na przeanalizowaniu fobii Rosalyn przed zmianą. Na dłuższą metę takie podejście się nie sprawdza. I im dłużej film trwał, tym trudniej było mi utrzymać zainteresowanie nim.
Ocena: 6
A historia? Na co komu historia, skoro wszystko jest tak estetycznie dopracowane? No cóż, mnie by się jednak przydała, bo po godzinie tych wszystkich "przyjemności" zrobiło mi się słabo i zatęskniłem za czymś skromniejszym, za to mającym więcej "krwi i kości". Trudno przejmować się bohaterami, którzy są jedynie dodatkiem do wysmakowanej wizji reżysera. Sama historia mogła być interesująca, ale Russell nie pozwala bohaterom rozwinąć skrzydeł. Jego bardziej interesuje perfekcyjność gry Coopera, niż wgryzienie się w obsesję, która zżera od środka Richiego DiMaso. Skupia się na tym, by Jennifer Lawrence obłędnie wypadła w scenie "sprzątania" do rytmów piosenki, niż na przeanalizowaniu fobii Rosalyn przed zmianą. Na dłuższą metę takie podejście się nie sprawdza. I im dłużej film trwał, tym trudniej było mi utrzymać zainteresowanie nim.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz