Louder Than Bombs (2015)

Joachim Trier zaczął z wysokiego poziomu. "Reprise" było fantastycznym filmem, pełnym treści, a do tego ciekawie podanym. Niestety jego kolejne pełne metraże nie dorastają debiutowi do pięt. Co prawda "Oslo, 31 sierpnia" jeszcze siłą rozpędu daje radę. Jednak przy najnowszym filmie, 'Głośniej od bomb", wyraźnie zabrakło reżyserowi twórczej pary.



Słabości filmu dają się tym bardziej we znaki, że tak naprawdę Trier we wszystkich trzech obrazach krąży wokół tego samego tematu: ponurej wizji ludzkiej egzystencji. To zaś sprawia, że łatwo je ze sobą porównać. I niestety nie wychodzi to z korzyścią dla późniejszych dzieł Duńczyka.

Bohaterowie "Głośniej od bomb" znów zmagają się z życiem, z koniecznością istnienia nie tylko dla siebie ale i dla innych. Trier próbuje pokazać widzom, różnicę między uczuciem, że ktoś chce, żebyś z nim/nią był a uczuciem, że jesteś tej osobie potrzebny/a. Duńczyk przekonuje, że świadomość, że choć ktoś chce być z tobą, lecz tak naprawdę nie potrzebuje cię w swoim życiu, jest kluczowa dla braku samozadowolenia. A ponieważ tak naprawdę większość dorosłych ludzi jest samowystarczalnych, tak więc o samozadowoleniu nie może być mowy i tak rodzi się depresja, cierpienie, które z czasem może prowadzić do tragedii.

"Głośniej od bomb" jest też opowieścią o problemach z komunikacją. O tym, że czasami potrafimy przekazać istotę tego, co nas boli bezosobowo, w tekście pisanym dla nikogo, w zdjęciach robionych na potrzeby zlecenia, ale kiedy przychodzi do kontaktu twarzą w twarz, to milczymy, krzyczymy, kryjemy się za cudzymi zdaniami. Niemożność komunikacji wydaje się być czymś uniwersalnym. I jest to o tyle interesujące, że film Triera nie funkcjonuje prawidłowo właśnie na poziomie przekazu. "Głośniej od bomb" wygląda jak praca debiutanta. Zabawy liniami czasu, które tak świetnie wychodziły mu w "Reprise", tu wyglądają nieudolnie, niepotrzebnie. Sama historia ojca i dwóch synów, którzy po paru latach od śmierci żony/matki wciąż nie doszli do siebie, została opowiedziana w najbardziej oczywisty, zarazem najgorszy z możliwych sposobów. Tu i tam rozsiane są ciekawe fragmenty, ale to nie jest Trier, jakiego chcę oglądać.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

היום שאחרי לכתי (2019)

The Entitled (2011)

Son of a Gun (2014)

Non accettare i sogni dagli sconosciuti (2015)

Blackhat (2015)