Dyke Hard (2014)

Jestem wielkim fanem kina campowego i pozaklasowego. Dlatego też miałem wobec "Dyke Hard" spore oczekiwania. Szczególnie teraz, kiedy "Oślizgły dusiciel", pomimo paru fajnych momentów, w sumie okazał się rozczarowaniem. Ale i w tym przypadku musiałem się pogodzić z tym, że film nie spełnił moich oczekiwań.



Mój podstawowy zarzut jest prosty: dla mnie "Dyke Hard" nie jest wcale obrazem campowym, ale zabawą w film campowy. Wszystko wzięte jest tutaj w gigantyczny cudzysłów, mruganie do widza okiem przybiera maksymalnie sformalizowaną formę gry w to, jak bardzo przypominać film będzie produkcje undergroundowe z lat 60., 70., 80. ubiegłego wieku. Ta sztuczność jest fajna przez pierwsze pięć minut, kiedy działają prawa zaskoczenia i świeżości. Szybko się jednak nudzi i zostaje męczące udawanie.

Na szczęście miejscami twórcom udaje się wykrzesać trochę czystej frajdy. Większość sekwencji więziennych jest na tyle udanych, że na chwilę udało mi się zapomnieć o sztuczności samej konstrukcji narracji. Piosenka Bucka Blossoma o Bestii czy bunt w więzieniu (z przytupem dyrektorki na czele) to jasne punkty całości. Niestety potem rzecz wraca na nudne tory przerostu formy nad treścią.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

After Earth (2013)

Hvítur, hvítur dagur (2019)

The Sun Is Also a Star (2019)

Paradise (2013)