The Late Bloomer (2016)

"The Late Bloomer" to historia mężczyzny (inspirowana faktami), który odkrywa, że za sprawą guza mózgu nigdy nie przeszedł procesu dojrzewania. Po usunięciu guza jego organizm w przyspieszonym tempie zaczyna nadrabiać czas. Brzmi jak murowany przepis na komediowy sukces, prawda? Niestety film Kevina Pollacka fantastyczny punkt wyjścia sprowadził do przewidywalnej, sympatycznej ramotki.



Już pierwszy akt ciągnie się niemiłosiernie. Zanim bohater odkryje, co mu dolega, twórcy sporo czasu poświęcają jego platonicznej miłości do sąsiadki, jego pracoholizmowi i jego relacjom z seksualnie niewyżytymi/sfrustrowanymi kumplami. Poza kilkoma delikatnymi aluzjami, nie ma nawet słówka o jego zaburzeniu. Twórcy zamiast dowcipów o facecie-dziecku, serwują nam odgrzewane kotlety z typowych komedii romantycznych i kumpelskich. Kiedy już karty zostają wyłożone na stół, wszystko odwraca się o 180 stopni. Nagle komedia pędzi na łeb na szyję od dowcipu do dowcipu. Żadnemu z licznych problemów związanych z opóźnioną eksplozją hormonów twórcy nie poświęcają odpowiedniej uwagi. Jeszcze nie zdążymy nacieszyć się jednym dowcipem, a już przemkną przez ekran dwa kolejne. Tylko wątki poboczne wciąż się wleką po ścieżce wydeptanej przez milion podobnych tytułów.

Kiedy tak oglądałem "The Late Bloomer", to mocno żałowałem, że w roli głównej nie wystąpił Dane Cook. Nie to, żeby Johnny Simmons był zły, po prostu jest zbyt łagodny, a w tej komedii zdecydowanie przydałoby się więcej pikanterii.

Jednak mimo tych ewidentnych wad, całość nawet nieźle się ogląda. Głównie dlatego, że wszystko (i wszyscy) jest tu miłe, sympatyczne, zabawne (choć nie przesadnie śmieszne). Ot, typowa komedia romantyczna o mężczyźnie próbującym zdobyć serce tej jedynej.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

After Earth (2013)

Hvítur, hvítur dagur (2019)

Paradise (2013)

Tracks (2013)