Crouching Tiger, Hidden Dragon: Sword of Destiny (2016)

Wschodnie sztuki walki "sprzedaje się" na świecie nie tylko jako techniki pokonywania przeciwnika, lecz jako styl życia, holistyczną filozofię mówiąca o tym, że rozwój fizyczny wpływa na rozwój duchowy. Jednak "Sword of Destiny" pokazuje, że te slogany nie warte są nawet funta kłaków. Bohaterowie filmu panują nad światem fizycznym w sposób zaprzeczający prawom natury. A mimo to nie są lepiej przygotowani do radzenia sobie z problemami duchowymi, emocjonalnymi. Pozostają w dalszym ciągu chorągiewkami powiewającymi zależnie od tego, skąd nadciągają huragany miłości, nienawiści, ambicji i honoru. Są bezradni jak noworodki, a uduchowione teksty, którymi rzucają raz za razem, są tylko pustymi frazesami, słabiutką formą ukrywania się przed prawdą.



Zresztą sam film jest równie mierną próbą. "Sword of Destiny" ma ładne zdjęcia i kilka przyjemnych dla oka choreografii walk. Brakuje mu jednak oddechu, poczucia rozmachu, atmosfery ożywionego mitu. Ten film jest ładną wydmuszką, cyrkonią, która może i lśni, ale jej wartość, przy bliższym przyjrzeniu się, jest zerowa. Fabuła jest zbyt grubo ciosana. Bohaterowie pozostają w cieniu niezrealizowanych scenariuszowych planów. Całość sprawia wrażenie kręconej na chybcika. Kiedy powraca się po latach do historii, która rozbudzała wyobraźnię, zwykła przyzwoitość nakazywałaby przynajmniej lepsze dopracowanie ogólnego kształtu. Tak, by przez sam sentyment film przywoływał pozytywne emocje.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

After Earth (2013)

Hvítur, hvítur dagur (2019)

The Sun Is Also a Star (2019)

Paradise (2013)