Starry Eyes (2014)

SPOILER

Większość horrorów zbudowanych jest na podstawowym założeniu, które przestrzega, że wchodzenie w konszachty z siłami nieczystymi kończy się źle. "Gwiazdy w oczach" nie wpisują się w ten nurt. Tutaj obietnice Zła mają swoje pokrycie. Oczywiście cena, jaką trzeba zapłacić, jest makabrycznie wysoka. Jednak w przeciwieństwie do ofiar wielu innych horrorów, tutaj ci, którzy przyjmą propozycję i zapłacą wpisowe, nie zostają na lodzie z niczym.



To nie jedyna rzecz, która odróżnia "Gwiazdy w oczach" od większości horrorów. Przez 2/3 filmu elementy paranormalne praktycznie nie występują. Twórcy korzystają z formuły horroru, by podkreślić brutalną rzeczywistość bycia młodą, naiwną aktorką w Hollywood. Niekończące się przesłuchania, które przypominają drogę krzyżową, ciągłe padanie pod pręgierzem pogardy i biczowanie przez obojętnych na wszystko urzędasów wytwórni. Kiedy każde kolejne przesłuchanie kończy się równie źle, łatwo uwierzyć, że wybić się mogą tylko ci, którzy zaprzedadzą duszę diabłu. I w sumie jest to kusząca perspektywa, bowiem alternatywą jest rozprzedawania marzeń za drobne: aktorstwo z upragnionego zawodu staje się zajęciem hobbystycznym, bo rachunki trzeba płacić, a to oznacza zgodę na fuchy, które równie dobrze można było wykonywać u siebie w rodzinnej mieścinie.

Dopóki horror jest tylko przenośnią dla opowieści o Hollywood, dopóty "Gwiazdy w oczach" są filmem naprawdę fascynującym. Reżyserom udaje się w bardzo namacalny sposób pokazać desperację egzystencji młodej aktorki, która marzy o sławie i która czuje, że szansa jest na wyciągnięcie ręki. Kiedy jednak film zmienia się w pełnoprawny horror, dosłowność zła i metamorfozy głównej bohaterki nie przynosi satysfakcji. Na szczęście jest kilka krwawych momentów (scena z ciężarkiem!), które czynią tę część w miarę atrakcyjną. Mimo wszystko uzasadnieniem dla takie formy staje się finał. Przewrotny happy-end wyraźnie odróżnia tytuł od konkurencji.

Ocena: 6

Komentarze

  1. "Kiedy jednak film zmienia się w pełnoprawny horror, dosłowność zła i metamorfozy głównej bohaterki nie przynosi satysfakcji." Ja tam jednak zauważyłem pełną płynność, i horror dopełnił historię kopciuszka, którego za mocno nacisnęli. Albo wybrali złego kopciuszka :) Jeden z ciekawszych horrorów ostatnich lat. No i ta muzyka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym, że jeden z ciekawszych, to się zgodzę.
      Ale z drugiej strony ja tam wolałbym, żeby jednak całość pozostała przy klimacie niż dosłowności (nawet za cenę braku sceny z ciężarkiem)

      Usuń

Prześlij komentarz

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

The Entitled (2011)