The Big Sick (2017)

"I tak Cię kocham" zobaczyłem dopiero teraz, ponieważ dokładnie wiedziałem, co to za rodzaj kina. To jedna z tych niezależnych produkcji, która opowiada o niby zwyczajnych ludziach, ale są oni w jakiś sposób ekscentryczni, pozostają barwnymi outsiderami. Opowieść pełna jest ciepłego humoru, mądrości na temat życia i rodziny, a żeby wszystkiemu nadać właściwej perspektywy, pojawia się choroba lub/i śmierć. I kiedy w końcu "I tak Cię kocham" obejrzałem, dostałem dokładnie to, czego się spodziewałem.



Oczywiście oznacza to, że bohaterowie wzbudzili moją sympatię, że jest tu kilka scen na których się śmiałem (dyskusja o 11 września, wyznania zdradzającego małżonka) i kilka takich, które mnie wzruszyły (żona opowiadająca o tym, jak poznała męża). Czas podczas oglądania "I tak Cię kocham" mija szybko i przyjemnie. Ale jest to obraz niezwykle bezpieczny. Scenarzyści, którzy opowiadają własną historię, przekształcają swoje osobiste doświadczenia w kliszę sundance'owego kina. To działa... podczas seansu. Ale na dłuższą metę sprawia, że staje się obrazem anonimowym, ginącym w setce podobnych historii. Dwadzieścia lat po premierze wciąż pamiętam komedię z Sandrą Bullock "Ja cię kocham, a ty śpisz". Wątpię, bym za dwadzieścia lat mógł to samo powiedzieć o "I tak Cię kocham".

Ocena: 7

Komentarze

Chętnie czytane

היום שאחרי לכתי (2019)

Antichrist (2009)

Ballon (2018)

Guardians of the Galaxy (2014)

Jack Ryan: Shadow Recruit (2014)