Sharknado 3: Oh Hell No! (2015)

Po kolejne części "Sharknado" sięgam w nadziei, że w końcu zrozumiem fenomen kulturowy tego cyklu. I za każdym razem przekonuję się, że jest to zadanie, które mnie po prostu przerasta. Te filmy są żenująco głupie i nie ma w nich naprawdę nic, co sprawiałoby, że uznałbym je za zabawne. Co prawda dwójka była zaskakująco blisko spełnienia warunków minimum, ale ta część jest już nie tylko zła, ale zwyczajnie nudna.



Większość scen akcji jest powtórką tego, co już widziałem w poprzednich częściach, a moja tolerancja na skrajnie sztuczne efekty specjalne z kolejnymi odsłonami "Sharknado" dramatycznie spada. 90% dowcipów jest wymuszonych i zaprezentowanych w taki sposób, że są nie tylko nieśmieszne, ale często niemal w ogóle nie sposób zorientować się, że mają być zabawne.

Do końca wytrwałem wyłącznie dlatego, że chciałem się przekonać ile produktów Comcastu zdołają twórcy wcisnąć w film w ramach promocji oraz ile gwiazd i celebrytów tym razem zdołali przekonać do pojawienia się na minutę. Okazuje się, że całkiem sporo.Obecność niektórych osób zdołała mnie nawet zaszokować (naprawdę George R.R. Martin nie ma lepszych rzeczy do roboty?).

Ocena: 2

Ps. Scena finałowa z rekinem była jednak całkiem pomysłowa.

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

Tonight I Strike (2013)