All the Wilderness (2014)
"Miejska dżungla" okazała się filmowym nieporozumieniem. Choć - jak to zazwyczaj bywa - punkt wyjścia nie był znów taki najgorszy. Młody chłopak próbuje sobie poradzić z samobójczą śmiercią ojca. Nie jest to łatwe, stąd jego liczne eskapistyczne zachowania, czy to w świat wyobraźni, czy też do grona innych młodocianych życiowych rozbitków.
Reżyser chce opowiedzieć o żałobie, ale w taki sposób, by widz doświadczał jej, a nie patrzył na nią z dystansem. Szlachetne zamierzenie, ale realizacyjnie nieudolnie przeprowadzone. Przeszkadzały mi przede wszystkim monologi bohaterów, które miały mocno sztuczny, sceniczny charakter. Sprawdziłyby się one jedynie w sytuacji, w której reżyser zdecydowałby się na bardziej symboliczną, surową scenografię. Ponieważ jednak postawił na naturalność z elementami subiektywnych wizualizacji, całość robi wrażenie ciężkiego, napuszonego dzieła niespełnionego dramaturga.
Aktorsko również rozczarowuje. Młodzi aktorzy są sztywni, przez co podkreślają sztuczność całej sytuacji. Bardziej doświadczeni aktorzy są zaś świadomi tego, że stanowią jedynie dodatek i nie starają się za bardzo. Co w przypadku DeVito jeszcze uchodzi płazem, ponieważ gra postać, która udaje, że jej nie zależy. W przypadku Madsen wywołuje już jednak tylko żal, bo aktorka zasługuje na dużo ciekawsze role, które byłyby dla niej większym wyzwaniem.
Ocena: 3
Reżyser chce opowiedzieć o żałobie, ale w taki sposób, by widz doświadczał jej, a nie patrzył na nią z dystansem. Szlachetne zamierzenie, ale realizacyjnie nieudolnie przeprowadzone. Przeszkadzały mi przede wszystkim monologi bohaterów, które miały mocno sztuczny, sceniczny charakter. Sprawdziłyby się one jedynie w sytuacji, w której reżyser zdecydowałby się na bardziej symboliczną, surową scenografię. Ponieważ jednak postawił na naturalność z elementami subiektywnych wizualizacji, całość robi wrażenie ciężkiego, napuszonego dzieła niespełnionego dramaturga.
Aktorsko również rozczarowuje. Młodzi aktorzy są sztywni, przez co podkreślają sztuczność całej sytuacji. Bardziej doświadczeni aktorzy są zaś świadomi tego, że stanowią jedynie dodatek i nie starają się za bardzo. Co w przypadku DeVito jeszcze uchodzi płazem, ponieważ gra postać, która udaje, że jej nie zależy. W przypadku Madsen wywołuje już jednak tylko żal, bo aktorka zasługuje na dużo ciekawsze role, które byłyby dla niej większym wyzwaniem.
Ocena: 3
Komentarze
Prześlij komentarz