(2016) שבוע ויום

Inspiracją dla "Dnia po żałobie" były chyba amerykańskie filmy niezależne. Widzę tutaj ten sam schemat narracyjny. Jest śmierć i żałoba, są zwyczajni bohaterowie, którzy zachowują się w sposób aspołeczny, miejscami dziwaczny, są też barwne postaci drugiego planu, dodające kolorytu, humoru i ekscentryczności całej opowieści. Główny bohater spędza czas próbując palić trawkę z synem sąsiadów, z którymi prowadzi drobną wojenkę. Ów syn zachowuje się jak postać żywcem wyjęta ze stonerskiej komedii, a protagonista wykazuje skłonność do irracjonalnych i mocno niedojrzałych przejawów złości i agresji.



Rozumiem założenia twórców. Wszystkie środki wyrazu, z jakich korzystają, mają sprawić, by widz mógł przynajmniej w jakiejś drobnej części mógł zrozumieć cierpienie związane z utratą bliskiej osoby zmarłej w wyniku wyniszczającej choroby. Jednak mnie reżyser nie przekonał do swojej opowieści. Ja widziałem tutaj jedynie nieźle wykorzystany schemat. A to sprawiło, że całość była dla mnie po prostu pusta i nudna.

Może gdyby niektóre elementy stonowano (jak zachowanie syna sąsiadów, który w niektórych scenach porusza się niczym klaun na przyjęciu urodzinowym sześciolatka), a innym wątkom poświecono więcej miejsca (jak choćby sąsiadom), na film spojrzałbym przychylniejszym okiem. A może nie...

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

Tonight I Strike (2013)