Mudbound (2017)

Klasyczna produkcja "z wyższej półki" sygnowana logiem Netfliksa. Każda scena aż krzyczy od artystycznych ambicji. Jest solidna obsada, jest mocny temat, do tego fabuła ma epicki rozmach. "Mudbound" przypomina trochę "Olbrzyma" łącząc ze sobą indywidualne historie kilku osób z przypowieścią o stanie amerykańskiego społeczeństwa w ogóle. Ta fiksacja, by zrobić ważny film, zdominowała rzecz i sprawiła, że interesująca historia tchórzostwa, konformizmu i źle pojętej rodzinnej lojalności po prostu zmarła z wycieńczenia. Nie miała czym oddychać w tej dusznej i monumentalnej paraboli.



"Mudbound" było dla mnie interesujące wyłącznie w aspekcie intelektualnym w scenach, w których pokazywano, jak niebezpieczna jest naiwność niektórych biały i czarnych mieszkańców Południa, którym wydaje się, że jeśli będą ignorować niepisane prawa rządzące daną społecznością, to wszystko będzie w porządku. W rzeczywistości jest to jednak zachowanie gorsze od godzenia się na rasistowską niesprawiedliwość z podkulonym ogonem. Nie można podważać systemu i nie oczekiwać, że ten nie będzie walczył o utrzymanie status quo. Dwójka bohaterów (Jamie i Ronsel), pomimo wszystkiego, co przeszli na wojnie, zdaje się tego nie rozumieć. Niestety ich wątek, choć mający istotne znaczenie dla puenty filmu, jest jednak tylko jednym z wielu w tym filmie i pozostaje niewyklutym pisklakiem.

W świetle zmarnowanej okazji osłodą powinny być solidne kreacje aktorskiej. Jednak dla mnie było to kolejne przypomnienie o tym, jakim filmem mógł być "Mudbound" i moje rozczarowanie tym, co zobaczyłem, tylko wzrastało.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

After Earth (2013)

Tonight I Strike (2013)