Giallo (2009)

Dario Argento nie jest już tym samym twórcą co kiedyś. Tak naprawdę to nie jest już twórcą. Jego filmy przypominają recyclingowe przetwory. Stare pomysły mieli w papkę i lepi z nich coś niby nowego.


Tak samo jest w "Giallo". Jest w tym filmie kilka klasycznych scen, które przypominają dawnego Argento w najlepszej formie: scena u rzeźnika, upadek przez szklany sufit czy ostatnie ujęcie Adriena Brody'ego (które zresztą powinno być ujęciem zamykającym film). Dzięki tym scenom chce się Argento wciąż oglądać. Jednak sama historia jest dość grubymi nićmi szyta. W scenariuszu jest sporo niekonsekwencji, co sugeruje artystyczne niechlujstwo.

Najgorsza jest jednak Emmanuelle Seigner. O ile bowiem Brody gra z pełnym zaangażowaniem, o tyle Seigner zupełnie się nie popisała. Zamiast niepokoju o siostrę na jej twarzy widziałem minę kogoś, kto właśnie strzelił sobie w żyłę i już zaczyna odczuwać pierwsze efekty.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)