Stanislas Graff ma wszystko. Wspaniały dom, ciepłą posadkę, koneksje z najwyższymi rangą politykami, piękną kochankę i wystarczająco dużo pieniędzy, by tracić tysiące euro podczas jednej gry w pokera. Żyć nie umierać. Ale pewnego dnia jego życie zostanie zagrożone. W sposób najbardziej dosłowny z możliwych los pokaże mu, że wszystko ma swoje konsekwencje – zostaje porwany. To, co potem następuje na pierwszy rzut oka wydaje się standardowa opowieścią. Porywacze żądają astronomicznej sumy, rodzina spróbuje ją zgromadzić, podczas gdy policja wolałaby odnaleźć porywaczy i ich aresztować. Jednak "Rapt" to nie jest typowy film o porwaniu. O Graffie można bowiem wiele powiedzieć, ale nie to, że jest niewinną ofiarą. Powoli kolejne brudy wychodzą na światło dzienne stając się żerem dla mediów. Rodzina, która dotąd martwiła się o to, czy Graff żyje, teraz musi martwić się o siebie. Współpracownicy, którzy jeszcze nie tak dawno zastawiliby swój majątek, by go ratować, teraz ch...