Cała ta wściekłość! Ukryta, stłamszona, nienazwana. Jeśli ściśniesz ją w sobie, jeśli przywdziejesz maskę sympatycznego, cichego i uczynnego człowieka, masz nadzieję, że takim się w rzeczywistości staniesz. Jest jednak inaczej. Ta wściekłość ma nad tobą kontrolę, buzuje w twoim wnętrzu niczym lawa w wulkanie. I tak jak jest z wulkanem, czasem dochodzi do erupcji. Kontrolowane "upuszczanie pary" niewiele daje. Wręcz przeciwnie, karmi wewnętrzny ogień, aż w końcu następuje nieuniknione. Lou Ford nazwany byłby przez media potworem, zwierzęciem, które zasłużyło na śmierć. Jednak dzięki świetnej grze Caseya Afflecka, widz ma okazję przeniknąć tę fasadę i przynajmniej stanąć na progu zrozumienia. Winterbottom zaprasza nas do wyciągania własnych wniosków. Rozrzuca sporo dość ewidentnych tropów (jak wspominanie o śmierci matki, wspomnienia Lou z dzieciństwa i książka Freuda w biblioteczce), ale nie wciska ich nam łopatologiczną dydaktyką. Za to należą mu się brawa. Wielu widzów ni...