Posty

Wyświetlam posty z etykietą Kate Hudson

Kung Fu Panda 3 (2016)

Obraz
Dwie pierwsze części "Kung Fu Pandy" bardzo mi się podobały. Pewnie dlatego nie byłem gotowy na to, co tym razem zobaczyłem. Oglądając "Trójkę" miałem wrażenie, że jest to dopiero wstępna wersja animacji, która ma zaprezentować ogólny zarys fabuły, a szczegóły i postacie zostaną dopracowane później.

Deepwater Horizon (2016)

Obraz
Peter Berg zrobił najbardziej widowiskową telewizyjną dokudramę w historii. Fabularnie jest to rzecz na poziomie "Dlaczego ja?" i tym podobnych historii. Tyle że zamiast fikcji mamy tu rekonstrukcję prawdziwych wydarzeń. Niby jest to rzecz stworzona w hołdzie zabitym podczas eksplozji na platformie wiertniczej Deepwater Horizon, ale bohaterami zostali ci, którzy te wydarzenia przeżyli.

Mother's Day (2016)

Obraz
Kolejny nowelowy film Garry'ego Marshalla jest odbiciem się od dna, jakim był "Sylwester w Nowym Jorku". Poziomem przypomina "Walentynki". A to oznacza, że nie jest źle, ale też nie jest dobrze.

Rock the Kasbah (2015)

Obraz
Afganistan. Śmietnisko ludzkich żywotów. Zaludniają go pozbawieni złudzeń, zmęczeni codziennością mieszkańcy i przyjezdni, którzy niczym pijawki sycą się krwią lokalnych tragedii. I to tu wyląduje pewien muzyczny impresario-mitoman, który zawodowe porażki topi w opowieściach o tym, kim "był". Jednak nawet w takim miejscu można odnaleźć nadzieję i sens istnienia. Kiedy nie ma się już nic do stracenia (no, może poza swoim życiem), wtedy można się otworzyć na niespodzianki, od których świat aż się roi.

Good People (2014)

Obraz
"Dobrzy ludzie" to jeden z tych filmów, które fascynują wyłącznie za sprawą tego, że w ogóle powstały. Producenci obrazu muszą być największymi ściemniaczami na świecie. Jakim cudem zdołali przekonać tyle znanych osób, by w tym czymś wystąpili, pozostanie dla mnie zagadką.

Wish I Was Here (2014)

Obraz
W zasadzie jest to standard kina niezależnego. Znów mamy historię o tym, że żyje się tylko w obliczu śmierci. To świadomość umierania prowadzi do wewnętrznej transformacji. Śmierć jest kluczem do odnalezienia własnego (i cudzego) szczęścia, ponieważ doprowadza do zakończenia status quo – bezpiecznego trwania, które może nie było wygodne ale było swojskie.

Clear History (2013)

Obraz
W to, że Larry David wielkim komikiem jest, muszę niestety wierzyć na słowo (no dobra u Allena był świetny). "Co było, a nie jest" jeśli ma być popisem jego komediowego talentu, to przekonało mnie jedynie do tego, że nie jest to moje poczucie humoru. Dawno już na żadnej komedii tak bardzo się nie wymęczyłem jak tutaj!

The Reluctant Fundamentalist (2012)

Obraz
Ameryka. Kraj możliwości. I to jakich! Jednego dnia można być na szczycie, decydować o przyszłości setek nisko opłacanych pracowników. Następnego dnia samemu można poznać bezduszne okrucieństwo systemu, którego nie obchodzi jednostka, jak długo cała maszyna się kręci. Changez przybył do Ameryki z Pakistanu. Był inteligentny i nastawiony na cel. Bez mrugnięcia okiem niszczył życia innym ludziom, kiedy dokonywał analiz wartości rynkowej firm. Ale po 11 września nagle sam stał się jednym z tych, na których analizy przydatności są dokonywane. I nie było mu już tak różowo. Changez poznał cenę bycia w systemie... pełną cenę, łącznie z tym, co życie wydrukowało drobnym maczkiem. "Uznany za fundamentalistę" pokazuje, że skrajne zachowania są częścią systemu i pozostają nieakceptowane dla jednostki tylko i wyłącznie, kiedy ta znajduje się na biernym biegunie. Ci, którzy są po przeciwnej stronie nie mają powodów do narzekania. Najnowszy film Miry Nair niestety potwierdza, że reż...

A Little Bit of Heaven (2011)

Obraz
Ten film jest chory. I do tego całkowicie pozbawiony gustu. Opowiadanie o śmierci na wesoło, to nie jest łatwa sprawa. Chwila nieuwagi i zamiast wdzięcznej opowieści o rzeczach ostatecznych, wychodzi mdłe, ckliwe i obraźliwie głupie monstrum. O czym można się przekonać oglądając "Odrobinę nieba". Szczerze, to nawet nie wiem, od czego mam zacząć. Po pierwsze nie podoba mi się zachowanie umierającej bohaterki. Mam wrażenie, że umiera ona na potrzeby przygotowywanego podręcznika "Jak umierać z gracją i dyskrecją, by nie denerwować bliskich". Jej decyzje i wybory traktowane są jako rzeczy oczywiste, niepodlegające dyskusji, a dla mnie wcale takimi nie były (dlaczego czuje się zobowiązana godzić z ojcem, być miła dla przyjaciółki?). Po drugie mam wrażenie, że twórcom nie chodziło o to, by przestrzegać widzów przed prawdziwą miłością. Tak to jednak wygląda, bowiem w tym filmie kochasz dopiero w fazie terminalnej choroby. A do tego wszystkiego nowotwór jelita grubego ...

The Killer Inside Me (2010)

Obraz
Cała ta wściekłość! Ukryta, stłamszona, nienazwana. Jeśli ściśniesz ją w sobie, jeśli przywdziejesz maskę sympatycznego, cichego i uczynnego człowieka, masz nadzieję, że takim się w rzeczywistości staniesz. Jest jednak inaczej. Ta wściekłość ma nad tobą kontrolę, buzuje w twoim wnętrzu niczym lawa w wulkanie. I tak jak jest z wulkanem, czasem dochodzi do erupcji. Kontrolowane "upuszczanie pary" niewiele daje. Wręcz przeciwnie, karmi wewnętrzny ogień, aż w końcu następuje nieuniknione. Lou Ford nazwany byłby przez media potworem, zwierzęciem, które zasłużyło na śmierć. Jednak dzięki świetnej grze Caseya Afflecka, widz ma okazję przeniknąć tę fasadę i przynajmniej stanąć na progu zrozumienia. Winterbottom zaprasza nas do wyciągania własnych wniosków. Rozrzuca sporo dość ewidentnych tropów (jak wspominanie o śmierci matki, wspomnienia Lou z dzieciństwa i książka Freuda w biblioteczce), ale nie wciska ich nam łopatologiczną dydaktyką. Za to należą mu się brawa. Wielu widzów ni...

Bride Wars (2009)

Dwia straszliwe potwory Kate Hudson i Anne Hathaway w pretensjonalnej i pozbawionej polotu zabawie w panny młode. Komedia z rodzaju "gdzie dwie baby się biją" ma w Stanach długą i szczytną tradycję. Tym razem jednak historia przyjaciółek, które podzielił ślub okazała się pustą, nudną i mało śmieszną rozrywką, którą spokojnie można sobie darować. Hudson wygląda koszmarnie z tą swoją napuchłą twarzą. Niemal jak żeńska wersja Vala Kilmera. Hathaway już bardziej kija do szczotki nie może przypominać. Przy niej więźniowie z Auschwitz wyglądają na dobrze odżywiony. Niedobrze mi się robiło, kiedy na nią patrzyłem. Do tego całkowicie bezbarwni panowie, jakby aktorki bały się, że ktoś może je przyćmić (co zresztą nie byłoby takie trudne). Słabiutko, oj słabiutko. Ocena: 5