Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2018

A Christmas Prince: The Royal Wedding (2018)

Obraz
"Świąteczny książę" okazał się być wyjątkiem. Jakimś cudem bardzo prosta fabuła oblana obficie sosem z kiczu dawała radę. Wspominam ten film bardzo dobrze. Przy całej swej idiotyczności miał bowiem nieposkromioną energię, którą potrafił mnie zarazić. Niestety twórcy nie wiedzieli, jakim cudem taki stan rzeczy osiągnęli, co stało się boleśnie widoczne podczas oglądania "Królewskim weselu".

(2018) صوفيا

Obraz
Zaczęło się niezbyt obiecująco. Tytułowa bohaterka to młoda kobieta, która właśnie rodzi dziecko. Problem w tym, że nie ma męża, a nie zgłosiła gwałtu. To zaś oznacza, że uprawiała seks pozamałżeński. W naszym kręgu cywilizacyjnym takie zachowanie może wywoływać niesmak u niektórych osób. W Maroku jest to jednak przestępstwo karane więzieniem. I pierwsza połowa filmu jest właśnie o tym, jak w takich opresyjnych warunkach uratować bohaterkę przed negatywnymi prawnymi skutkami.

Over the Limit (2017)

Obraz
Fascynujący przykład tego, jak mówiąc prawdę można nią dowolnie manipulować. "Over the Limit" jest dokumentem pozbawionym kompletnie komentarza reżyserskiego. Widzimy jedynie to, co zarejestrowała kamera. Może się więc wydawać, że otrzymujemy "surówkę", tak bliską temu, co miało miejsce w rzeczywistości, jak to tylko możliwe. Wystarczy jednak poznać suche fakty, by okazało się, jak bardzo kłócą się one z tym, co pokazała w swoim filmie Marta Prus.

Touch Me Not (2018)

Obraz
"Touch Me Not" zaczyna się obiecująco, choć bardzo szybko okazuje się, że reżyserka zamierza poruszać się w obrębie oczywistości. Mimo to kolejne sceny będące ilustracją różnych sposobów widzenia ludzkiego ciała wypadały interesująco. Mało wyszukane ale jednak sugestywne przykłady pokazują ciało jako szatę, obcy/autonomiczny byt, źródło potrzeb/pragnień, źródło satysfakcji, więzienie, przekleństwo, medium do ekspresji, barierę ochronną, itp., itd. Nawet forma filmu zdawała się wskazywać, że reżyserka próbuje jak najbardziej namacalnie zobrazować kwestię ciała, czyniąc z samego filmu jego ekwiwalent.

Bonne pomme (2017)

Obraz
Nigdy nie jest się za starym, by zacząć od nowa. Kiedy spotykamy Gérarda Morleta na początku filmu, on sam chyba nie do końca w to wierzy. Ma jednak dość swojego dotychczasowego życia. Postanawia się więc od niego odciąć i rozpocząć od zera w nowym miejscu. No, nie do końca od zera. Zgromadził bowiem całkiem niezłą sumką, która teraz pozwoli mu uwić sobie wygodne gniazdko.

Unforgettable (2017)

Obraz
Oto kobieta po przejściach, której wydaje się, że właśnie rozpoczyna nowy, szczęśliwszy rozdział w swoim życiu u boku mężczyzny swoich marzeń. Tak bardzo chce w to wierzyć, że żadna ostrzegawcza lampka jej się nie zapaliła, kiedy okazało się, że była żona jej wybranka mieszka po sąsiedzku. Żadna lampka ostrzegawcza nie zapaliła się jej nawet wtedy, kiedy wokół niej zaczęły się dziać dziwne rzeczy. I to pomimo faktu, że powinna być nauczona doświadczeniami, że takich sygnałów się nie ignoruje.

Chasse-Galerie: La Légende (2016)

Obraz
Nie znam legendy, która stanowiła podstawę filmu. Może dlatego tak bardzo się nim rozczarowałem. Tytuł "Diabelskie czółno" sugerował pewien rodzaj kina, a tymczasem czółno może i do diabła należało, ale samo w sobie diabelskie nie było. Zresztą diabeł w tym filmie też jest postacią mocno nijaką. Niby żeruje na desperacji ludzi, na ich mrocznych popędach, ale nie stanowi to ważnego elementu narracji. W zasadzie wydaje się, że 90% zdarzeń i tak doszłaby do skutku nawet bez interwencji sił nieczystych.

Den skyldige (2018)

Obraz
Gustav Möller wkracza do świata kina z przytupem. Jego debiutancki pełny metraż, to popis mistrzowskiego fachu, który wybronił całość przed rozbiciem się o rafy, od których roiło się w scenariuszu.

Mom and Dad (2017)

Obraz
Brian Taylor najwyraźniej wraca do swoich korzeni. Bo choć "Mama i tata" nie jest jeszcze filmem na tym samym poziomie, co jego debiutancka "Adrenalina", to jest to wielki krok w dobrym kierunku.

Billionaire Boys Club (2018)

Obraz
James Cox rzadko kręci filmy. Na przestrzeni 20 lat zrobił zaledwie pięć i większość z nich to historie oparte na prawdziwych wydarzeniach. Nie wiem, dlaczego Cox tak bardzo się ich uczepił, bo sądząc po tym, co zobaczyłem tutaj i po "Wonderland", który widziałem dawno temu, nie jest wielkim specjalistą od wydobywania soczystych kawałków z prawdziwych historii.

Plaire, aimer et courir vite (2018)

Obraz
Powoli zaczynam się godzić z myślą, że Christophe Honoré już nic dobrego nie nakręci. Ostatnim jego filmem, który mi się podobał, była "Piękna", czyli rzecz pochodząca z 2008 roku. Szmat czasu. Pozostaje mi się pocieszać tym, że podczas ostatniej dekady dokonał tylko jednej poważnej wpadki. Reszta to przeciętniaki, do których niestety zaliczam również "Sorry Angel".

Aterrados (2017)

Obraz
Gdybym nie wiedział, że "Nocne istot" są filmem argentyńskim, to pomyślałbym, że jest to produkcja hiszpańska. Zabrakło mi tylko księży i odniesień do jakiejś faszystowskiej intrygi. Resztę stanowi przegląd typowych horrorowych obsesji hiszpańskich twórców.

哀しみのベラドンナ (1973)

Obraz
Jak nazywa się indyjskie jedzenie w Indiach? Po prostu jedzenie. Ta myśl pojawiała się u mnie podczas seansu "Belladonny smutku". Z dzisiejszej perspektywy jest to obraz fascynujący. W półtorej godziny zmieszczono większość obsesji tematycznych i formalnych kina lat 70. ubiegłego wieku. Mamy tu charakterystyczną psychodelię (choć podniesioną do potęgi n-tej). Mamy fascynację erotyką, którą wprowadzony w tym czasie na kinowe salony. Mamy typową dla tej epoki muzykę filmową. "Belladonna smutku" przypomina bursztyn z zatopionym w nim, doskonale zachowanym prehistorycznym komarem.

Mr & Mme Adelman (2017)

Obraz
SPOILER W swoim reżyserskim debiucie aktor Nicolas Bedos (jest też współautorem scenariusza i odtwórcą jednej z tytułowych ról) opowiada pełną historię pewnego związku. To 40 lat wzlotów i upadków. Wydaje się, że tak szeroki przedział czasowy opowieści, był błędem. Pierwszą połowę filmu oglądałem z wielkim zainteresowaniem. Spodobało mi się, z jaką werwą prowadzona jest narracja, jak od samego początku podkreślany jest fałsz opowieści, w stosunku do tego, co miało miejsce naprawdę. Film pokazuje, że nie potrzeba Instagrama, by zastępować prawdę jej lepszą wersją. Przez długi czas "Pan i Pani Adelman" są niezrównaną komedią obyczajową. Dynamiczna akcja, sporo humoru ale również ciekawych obserwacji umieszczonych w kontekście współczesnej historii Francji składały się na rzecz niezwykle atrakcyjną w oglądaniu.

Brave New Jersey (2016)

Obraz
Jody Lambert postanowił chyba udowodnić, że nie ma czegoś takiego, jak temat-samograj. Historia paniki, którą wywołała audycja radiowa Orsona Wellesa "Wojna światów", ma dziś już status mitu. Wydawać by się więc mogło, że wystarczy postawić kamerę, powiedzieć "akcja" i pozwolić aktorom odtworzyć tamte szalone, z dzisiejszej perspektywy niemożliwe, wydarzenia, a sukces będzie murowany. Prawda okazuje się zupełnie inna.

1945 (2017)

Obraz
Polak i Węgier to naprawdę dwa bratanki. Gdyby zostawić wszystko w "1945" w niezmienionej formie, ale sprawić, by aktorzy mówili po polsku, to nikt nie zorientowałby się, że akcja filmu nie rozgrywa się w Polsce. Historia opowiedziana przez Töröka mogła się w naszym kraju wydarzyć. Ba, jestem przekonany, że podobne zdarzenia miały u nas miejsce naprawdę.

An Inconvenient Sequel: Truth to Power (2017)

Obraz
Al Gore znów promuje swoją osobę. Jednak w tym przypadku zupełnie mi to nie przeszkadza. Dobrze zrobiony film propagandowy jest w końcu wciąż dobrze zrobionym filmem. A że przy okazji próbuje nagiąć odbiorców do swoich racji? Jeśli ci się na takie sztuczki dają nabrać, to są sami sobie winni.

Unleashed (2016)

Obraz
To przyjemne uczucie, kiedy po obejrzeniu tysięcy filmów jesteś przekonany, że nic cię już nie zaskoczy, a tu nagle oglądasz coś, w co naprawdę trudno uwierzyć. W takiej sytuacji znalazłem się właśnie podczas oglądania "Oswobodzonych". Zdumiał mnie sam punkt wyjścia, w którym zwierzęta ni stąd ni zowąd zmieniają się w ludzi.

The Old Man & the Gun (2018)

Obraz
Po "Suspirii" i "Wdowach" potrzebowałem takiego filmu jak "Gentleman z rewolwerem". David Lowery nie zawiódł moich pokładanych w nim nadziei. Jego najnowszy film to kino, jakie uwielbiam.

Widows (2018)

Obraz
Zaczynam się nie na żarty bać. "Suspiria" mogła być wyjątkiem. Kiedy jednak w krótkim czasie na ekrany trafił kolejny podobnie przygotowany film, to może oznaczać to tylko jedno: w kinie nadchodzi nowa moda. I jest to moda, która mi się zupełnie nie podoba.

The Shadow Effect (2017)

Obraz
Ło matko. To był nowy poziom zła. Ta rzecz jest tak fatalnie zrealizowana, zagrana i pomyślana, że na swój sposób stała się fascynującą. Na tyle w każdym razie, bym siedział i z wypiekami na twarzy oglądał to i czekał, co jeszcze zaprezentują twórcy. Zobaczyłem rzeczy, w które nigdy bym nie uwierzył, gdybym ich nie widział na własne oczy.

Outlaw King (2018)

Obraz
David Mackenzie należy do moich ulubionych reżyserów. Do tej pory nakręcił całą masę filmów, które mnie zachwyciły, i tylko jeden, który mnie rozczarował. Jeśli więc ktoś miał przełamać klątwę netfliksowej miernoty, to powinien to być właśnie on. Niestety współpraca z platformą nie wpłynęła na niego korzystnie. "Outlaw King" (choć chyba raczej "Outlaw / King") to film trzymający poziom jego "Amerykańskiego ciacha", a nie "Aż do piekła".

Mein Blind Date mit dem Leben (2017)

Obraz
Młody Saliya Kahawatte właśnie kończy szkołę. I już snuje plany na przyszłość. Doskonale wie, co chce robić i jest zdeterminowany, by swoje cele osiągnąć. Nie wziął jednak jednego pod uwagę - biologii. Pod koniec szkoły niemal całkowicie traci wzrok. Jak się okazało, cierpiał na chorobę genetyczną, której efektem było odklejenie się siatkówki i uszkodzenie nerwu wzrokowego. Sali jednak postanowił nie zmieniać swoich marzeń i priorytetów. Z niezwykłą, graniczącą wręcz z szaleństwem, determinacją walczył o swoje, przez długi czas skutecznie udając przed światem osobę widzącą.

Аритмия (2017)

Obraz
"Arytmia" nominalnie jest historią związku na skraju załamania i portretem typowej młodej rodziny rosyjskiej. Przy okazji jednak daje dość jasną i prostą odpowiedź na to, dlaczego w krajach rozwiniętych rozwody są tak popularne. Otóż odpowiedzią jest wysiłek, jaki wkłada się w przetrwanie. Kiedyś szansę na przeżycie znacznie zwiększała grupa, stąd gromadzenie się ludzi w klany, stąd trwałość małżeństw. Dziś dla wielu osób wysiłek włożony w przetrwanie jest mniejszy lub podobny do tego, jaki wkłada się w trwałość związku. Zmęczenie łatwo prowadzi do rezygnacji i nawet jeśli dwoje osób łączy uczucie, to okazuje się, że prościej jest z niego zrezygnować i zrzucić siebie "niepotrzebny" ciężar.

The Yellow Birds (2017)

Obraz
Stracona okazja. Choć nie, trudno mówić o okazji, kiedy problemem jest już sam scenariusz i pomysł na formę filmu. W tym momencie już przed rozpoczęciem zdjęć, obraz był na straconej pozycji. Mamy tu więc raczej do czynienia ze zmarnowanym potencjałem obsadowym. Mieszanka młodych zdolnych i kilku uznanych gwiazd ekranu była bowiem wyśmienita. Co więcej, większość z aktorów zagrała na co najmniej dobrym poziomie. "Żółtodzioby" mogły i powinny być więc filmem wyróżniającym się wśród dramatów wojennych.

Fist Fight (2017)

Obraz
Choć obejrzałem "Ustawkę", to wciąż nie pojmuję, jakim cudem ten film nie wypalił. Ma przecież wszystkie elementy, które powinny uczynić z niego super zabawną komedię. Po pierwsze jest świetna obsada. Charlie Day i Ice Cube są jak ogień i woda, co powinno zapewnić całą masę scen humorystycznych starć tej dwójki. Na drugim planie jest Jillian Bell w przewidywalnej, ale teoretycznie zabawnej roli, jak również Christina Hendricks w roli, która była zaskakująca i również powinna śmieszyć. Wątek z uczniami wyczyniającymi mniej i bardziej wyrafinowane żarty, także powinien był dostarczyć mi wiele powodów do śmiechu.

Wheely: Gempak & Lawak (2018)

Obraz
Azjatyckie podróby przez wiele lat kojarzyły się z tandetą. I choć w wielu dziedzinach nie jest to już prawdą, to najwyraźniej w przypadku animacji niewiele się zmieniło. "Klakson i spółka"to jawna zrzyna z "Aut". Ale tylko na poziomie wizualnej konstrukcji samochodowych postaci. I coś mi się zdaje, że na "pożyczeniu" wyglądu bohaterów od Pixara, zakończyła się cała inwencja twórca. Fabuła to bowiem groch z kapustą. Rzecz epizodyczna, która nie składa się w ciekawą całość.

Suspiria (2018)

Obraz
"Suspiria" to dokładnie ten sam przypadek, co "Pierwszy człowiek". To znaczy, jest to film perfekcyjnie wykonany, ale fabularnie i znaczeniowo zawodzi na całej linii. Guadagnino nie wykorzystał okazji do uczynienia ze swojego filmu rzeczy kultowej, definiującej pokolenie, choć miał wszystkie elementy pod ręką, by tak się stało. Przewiduję więc, że kiedy przeminą zachwyty, obraz zostanie zapomniany, podczas gdy wersja Argento wciąż będzie uważana za kultową.

The Nutcracker and the Four Realms (2018)

Obraz
Jakie szczęście, że na sali kinowej byłem jedyną osobą. Mogłem więc bez obaw, że komuś przeszkodzę, wstać i nerwowo chodzić między rzędami. Tylko dzięki temu wytrwałem do końca seansu. Nie potrafiłem zrozumieć, jak można było zmarnować idealny materiał na obraz magiczny, mądry, piękny. W tym roku w kinie widziałem tylko jeden film, który uważam za gorszy ("DJ").

Hunter Killer (2018)

Obraz
Bardzo przyjemne filmidło, które sprawiło, że cofnąłem się do czasów wypożyczalni kaset wideo. Wtedy tego rodzaju obrazy oglądałem w hurtowych ilościach. To kino z tanimi efektami specjalnymi i bardzo pretekstową fabułą, w której liczy się tylko intryga i akcja. Na niezobowiązujący wieczór jak znalazł.

Viceroy's House (2017)

Obraz
Gurinder Chadha nakręciła kilka naprawdę wspaniałych filmów. Niestety "Pałac wicekróla" do nich nie należy. I jest to wyłącznie winą reżyserki. Epizod indyjski w biografii Lorda Mountbattena ma bowiem wszystkie elementy wspaniałej filmowej historii: interesujący zestaw bohaterów, burzliwe i zmienne losy, starcie idealizmu z pragmatyzmem, poczucia odpowiedzialności i sprawiedliwości z geopolityczną racją stanu. Wydawać by się mogło, że jest to istny samograj.

Same Kind of Different as Me (2017)

Obraz
Jeden z najbardziej obmierzłych filmów tego roku. "Jednakowo inni" budzi mój niesmak tym większy, że osoby odpowiedzialne za jego powstanie zapewne nie widzą w nim nic złego. Ba, im się wydaje się, że są szlachetni, że głoszą tolerancję, wiarę, nadzieję, otwartość. I sądząc po ocenach, większość odbiorców podziela to podejście. Dla mnie jednak jest to najgorszy przykład patrzenia z góry i poklepywania się po ramieniu, jakim to dzielnym jest się człowiekiem, ponieważ wyciągnęło się dłoń osobie rasowo niżej stojącej.

The Girl in the Spider's Web (2018)

Obraz
Rzecz typu "jak nakręcić film, by się przy tym za bardzo nie napracować". "Dziewczyna w sieci pająka" nie wygląda na ekranizację konkretnej książki, a bardziej na dzieło wykonane przez leniwego reżysera i scenarzystów, którzy wzięli kilka typowych gatunkowych klisz i po prostu skleili je ze sobą. Zero wysiłku, zero pomysłowości, zero emocji.

Halloween (2018)

Obraz
Pomimo swoich niedociągnięć jestem fanem obu części "Halloween" przygotowanych przez Roba Zombiego. I trochę żałuję, że nikt nie podjął się realizacji trzeciej części, choć reżyser zostawił furtkę do całkiem interesującej kontynuacji. Ale po obejrzeniu filmu Greena, pogodziłem się z tym, bo w zamian otrzymałem coś dużo lepszego - reaktywację serii, o której sądziłem, że na zawsze została pogrzebana przez Ricka Rosenthala.

First Man (2018)

Obraz
"Pierwszy człowiek" potwierdził tylko zdanie, jakie miałem o Damienie Chazelle'u po "Whiplash" - facet nie nadaje się do kręcenia fabuł. To, jakich karkołomnych skrótów narracyjnych dokonuje, jak grubymi nićmi szyje alegorie i jak nieporadnie korzysta z symboli, woła o pomstę do nieba. Za to doskonale radzi sobie z wizualizacjami doświadczeń związanych z konkretnymi zdarzeniami. Afabularne sekwencje są cudami ekspresjonizmu, arcydziełami stworzonymi ze świetnie zmontowanych obrazów i doskonale dobranych dźwięków.

Las herederas (2018)

Obraz
Nie pojmuję, jakim cudem "Dziedziczki" zostały obsypane nagrodami na tegorocznym Berlinale. Co prawda, póki co widziałem ledwie kilka filmów z tegorocznej edycji festiwalu, ale ta produkcja jest spośród nich zdecydowanie najsłabsza.

Chi salverà le rose? (2017)

Obraz
Cesare Furesi długo czekał z nakręceniem pierwszego filmu pełnometrażowego. Zrobił to dopiero zbliżając się do sześćdziesiątki. I może dlatego "Kto uratuje róże?" jest tak przedziwnym filmem, jednocześnie bardzo wzruszającym i irytującym swoją topornością.

Sulla mia pelle (2018)

Obraz
SPOILER Więzienie - pozbawia ludzi wolności i wielu innych przywilejów, ale nie pozbawia ich możliwości do podejmowania głupich i niszczycielskich decyzji. Z drugiej strony, to ciekawe, że kiedy stróżom prawa i funkcjonariuszom innych organów publicznych jest na rękę, to nie wierzą w słowa pokrzywdzonych/sprawców, ale chwilę potem, wbrew temu, co widzą na własne oczy, przyjmują ich słowa bez zastrzeżeń. "Sulla mia pelle" pokazuje, że kiedy w grę wchodzi grzech zaniechania, nie ma niewinnych. Bo choć trzech policjantów odpowiedzialnych było za dotkliwe pobicie Stefano Cucchiego, to już jego śmierć jest wypadkową wielu działań, a raczej ich braku.

Le monde est à toi (2018)

Obraz
Romain Gavras spróbował nakręcić francuską wersję gangsterskiego kina komediowego, które jest znakiem rozpoznawczym angielskiej kinematografii (głównie za sprawą Guya Ritchiego). I choć nie jest to rzecz na miarę najlepszych dzieł zza Kanału, to twórcy nie mają powodów, by się wstydzić. Dobrze rozpoznali najważniejsze elementy, które skutecznie przeszczepili na grunt francuski. To, czego zabrakło, to płynności i komediowej drapieżności.

The Angel (2018)

Obraz
No proszę, jak tak dalej pójdzie, to za jakąś dekadę Ari Vromen nakręci w końcu dobry film. "The Iceman" z 2012 roku dałem 3. "Criminal" sprzed dwóch lat oceniłem na . Teraz "The Angel" wystawiłem 5. Jest więc ewidentny progres. Szkoda tylko, że odbywa się kosztem aktorów, których lubię. Bo po "The Angel" sięgnąłem wyłącznie dla Marwana Kenzariego, który tutaj w końcu miał okazję zagrać główną rolę. Niestety nie jest to rzecz, z której może być dumny. "The Angel" to kino złożone przez reżysera z prefabrykatów, a od obsady wymagane było tylko minimum wiarygodności.

A Simple Favor (2018)

Obraz
Paul Feig udowodnił tym filmem, że jest pierwszorzędnym reżyserem kina rozrywkowego. "Zwyczajna przysługa" nie powinna się bowiem udać. W końcu reżyser od samego początku jasno daje do zrozumienia, że gra znaczonymi kartami. Fabularne inspiracje są czytelne, klisze gatunkowe wykorzystywane są w całości i to w ilościach hurtowych. Powinien więc być to film nudny, przewidywalny, wtórny. Ale nie w tym przypadku. "Zwyczajna przysługa" to kino, które sprawia czystą przyjemność.