Death Race 2 (2010)
"Death Race 2" to typowy film pornograficzny. O dziwo, został sprawnie zrealizowany i poziomem wcale nie odbiega od jedynki, choć przecież powstał z myślą o rynku DVD.
Oczywiście mówiąc o "filmie pornograficznym" miałem na myśli cel przyświecający realizacji. W końcu nie tylko seks może podniecać widzów i twórców. A to, że twórcy byli napaleni na materiał widać od pierwszych scen. Nie mam żadnych wątpliwości, że scenarzysta pisał tekst jedną ręką, drugą masturbując się non-stop, zaś reżyser musiał zmieniać spodnie po nakręceniu każdej sceny akcji.
Oczywiście Luke Goss nie ma tej samej ekranowej prezencji co Jason Statham. Całości zabrakło też humoru, który nadałby lekkości. Mimo to film jako odmóżdżacz sprawdza się znakomicie, a twórcy nie cudują i nie próbują nam wmówić, że ich film jest czymś więcej niż tylko pustą rozrywką.
Ocena: 5
Oczywiście mówiąc o "filmie pornograficznym" miałem na myśli cel przyświecający realizacji. W końcu nie tylko seks może podniecać widzów i twórców. A to, że twórcy byli napaleni na materiał widać od pierwszych scen. Nie mam żadnych wątpliwości, że scenarzysta pisał tekst jedną ręką, drugą masturbując się non-stop, zaś reżyser musiał zmieniać spodnie po nakręceniu każdej sceny akcji.
Oczywiście Luke Goss nie ma tej samej ekranowej prezencji co Jason Statham. Całości zabrakło też humoru, który nadałby lekkości. Mimo to film jako odmóżdżacz sprawdza się znakomicie, a twórcy nie cudują i nie próbują nam wmówić, że ich film jest czymś więcej niż tylko pustą rozrywką.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz