Abduction (2011)


Na "Porwanie" wybrałem się z pełną świadomością tego, że czeka mnie strasznie zły film. Dlatego też byłem pozytywnie zaskoczony, kiedy okazało się, że jest to solidny thriller akcji. Owszem, oryginalności nie było w nim za grosz, za to zrealizowano go z dużą sprawnością.


To rzecz jasna wcale nie znaczy, że film był dobry. Twórcy zatrzymali się w połowie drogi. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego zrobiono z taką powagą. Niewiele jest filmów akcji, którym się to udaje. Większość obrazów świadomie lub przypadkowo zawiera humor. I jest to jedyny środek, który pozwala przełknąć braki aktorskiego talentu lub fabułę naciągniętą do maksimum. W "Porwaniu" humoru jednak brak, czym reżyser zrobił krzywdę Lautnerowi. Jego gra jest tak sztuczna, że miałem wrażenie, iż oglądam jakiś tani film bollywoodzki, z którego wycięto piosenki. Lautner nie robi nic poza pokazywaniem swojej pucołowatej twarzyczki. Kiedy akcja przyspiesza i reżyser nie ma czasu, by się na nim koncentrować, jeszcze całość daje radę. Gdy tylko fabuła przystaje i następuje zbliżenie na Lautnera, robi się żenująco.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)