Dark Shadows (2012)


WTF! Timie Burtonie opamiętaj się! "Mroczne cienie" to trzeci z kolei film Burtona, który jest dla mnie sporym rozczarowaniem. Chciałbym móc powiedzieć, że nie jest to Burton, którego znam, ale w tym właśnie problem – to jest ten sam Burton. Tyle tylko, że zamiast żywiołowości i pasji tworzenia widzę jedynie manieryzm i barokową formę. Przez to wizualnie jego filmy są wciąż piękne, ale jednocześnie są puste i niezdarne, przytłoczone tymi wszystkimi ozdobnikami.


W przypadku "Mrocznych cieni" komputerowe zdobycze w dziedzinie efektów specjalnych łączą się w jedno z monumentalną stylistyką a la kino lat 30. i 40. ubiegłego stulecia. Kręcone z rozmachem sceny, podniosła muzyka i deklamacje o miłości, nienawiści, obowiązku i przeznaczeniu traktowane są tu nie jako elementy parodii, ale całkiem na serio. Sama historia zamiast być opowiedziana z werwą, nudzi i rozczarowuje. Depp zjada własny ogon, będąc jeszcze bardziej zmanierowanym od Burtona. Reszta obsady jest praktycznie niewykorzysta.

Całość ratuje Eva Green, która jako blondwłosy wamp sprawdza się perfekcyjnie. Moretz ma jedną dobrą scenę. A humor jest naprawdę zabawny tylko wtedy, kiedy Depp złorzeczy wykorzystując XVIII-wieczne frazy. Na plus mogę też zaliczyć klasyczne piosenki, które znalazły się na ścieżce dźwiękowej. To wszystko to jednak mało, bym mógł wyjść z kina w pełni usatysfakcjonowany.

Ocena: 5

Komentarze

  1. No, niestety, dla mnie era Deppa już się skończyła, podobnie zresztą, jak Burtona, którego co prawda nigdy nie byłam taką wielbicielką jak Deppa, ale z zainteresowaniem patrzyłam na jego produkcje. Teraz tak jak piszesz, oboje są wtórni i powinni wreszcie od siebie odpocząć, bo chyba niczego nowego, narazie przynajmniej, nie stworzą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja do Burtona też mam mieszany stosunek. Ale miał taki okres, kiedy wszystko mu wychodziło. Z tego czasu najlepsza jest "Duża ryba". Ale masz rację. Burton i Depp zdecydowanie powinni od siebie odpocząć. A Burton to w ogóle powinien zrobić jakiś film z kategorią R, bo jego artystyczna infantylizacja zaczyna mnie przerażać

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

Funkytown (2011)