Piranha 3DD (2012)
Jak cienka jest granica między pastiszem, a gniotem można się przekonać oglądając drugą część "Piranii". Podczas gdy pierwsza część był szaloną, żywiołową, zwariowaną komedią, to kontynuacja, próbując iść w ślady oryginału, jest filmem nudnym, wymęczonym, pozbawionym lekkości i inteligencji. W ten sposób "Piranie 3DD" nie tyle udają zły film, co są nim naprawdę. A uwagę od tego faktu mają odwracać wypełnione po brzegi sylikonem piersi.
Na szczęście zostało kilka zabawnych momentów. Film nie jest więc aż tak tragiczny, jak mógłby być. Jednak nie zmienia to faktu, że z kina wyszedłem z poczuciem sporego niedosytu.
No i szkoda mi Zylki. Po "Kaboom", gdzie nie miał wielkiej roli, ale dał się zapamiętać, miałem nadzieję, że lepiej pokieruje swoją karierą. Niestety po słabej "Nocy rekinów 3D" wystąpił w jeszcze gorszych "Piraniach 3DD". Tylko czekać, kiedy zacznie grać w produkcjach Asylum.
Ocena: 4
Komentarze
Prześlij komentarz