Postmortem (2005)
Ciekawe, jaka byłaby moja ocena "Postmortem", gdyby nie fakt, że widziałem go po "August". Ta krótkometrażówka jest bowiem podstawą, którą później Eldar Rapaport zamienił na swój pełnometrażowy debiut. Zawiera scenę pierwszego spotkania w kawiarni i późniejszego spotkania w mieszkaniu.
Muszę powiedzieć, że to, jak przerobił Rapaport te sceny w "August" bardziej mi się podoba. Tu dynamika postaci jest bardziej frywolna. Nie mówiąc o tym, że i aktorzy grają tu słabiej i gorzej wyglądają. Są niby o sześć lat młodsi (dwóch z trzech aktorów powtórzy swoje role w pełnym metrażu), ale czegoś im brakuje. Może historii zapisanej na twarzach?
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz