Hitchcock (2012)

"Hitchcock" jest w zasadzie kolejną standardową opowieścią o twórcy-wampirze. Genialny reżyser bezwzględnie wykorzystuje otoczenie, by karmić swoje obsesje i tworzyć niezwykłe dzieła sztuki. Jest psychopatą, który potrafił zaaklimatyzować się w świecie ludzi. I gdyby tylko o tym był "Hitchcock", nie wart byłby uwagi. Na szczęście jest to również film o kobiecie, żonie słynnego reżysera. To ona okazuje się być prawdziwym geniuszem. Jej siłą jest równoważenie kreatywności z twardym pragmatyzmem. Dzięki postaci Almy Reville filmy wydobywa się z banału i nabiera rumieńców.


Choć może nie jest to zasługa samej postaci Almy, ile grającej ją Helen Mirren. Dominuje w każdej scenie, w której się pojawia. Anthony Hopkins, który gra lepiej niż się tego spodziewałem, nie dorasta jej do pięt. A jej monolog, kiedy wygarnia mężowi prawdę, to perła, dla której warto obejrzeć film w całości.

Dialogi mogłyby być nieco lepsze. Za to charakteryzacja jest bezbłędna. A Toni Collette w czarnych włosach wygląda bardzo fajnie.

Ocena: 7

Komentarze

  1. Pamiętam czasy, gdy na filmy Hitchcocka czekało się z niecierpliwością. Teraz też mamy takich reżyserów, a film o tym genialnym twórcy, myślę że warto będzie kiedyś obejrzeć. Nie słyszałem o nim wcześniej, ale u Ciebie to normalne, że często jesteś pierwszym, który film poleca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz muszę obejrzeć "The Girl" o pracy Hitchcocka nad "Ptakami". Mam nadzieję, że Toby Jones jest jeszcze lepszym Hitchcockiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to mówią, za każdym sukcesem mężczyzny stoi kobieta. Tym razem także się to sprawdza. :) Ostrzę sobie ząbki na ten film. Nie ze względu na Hopkinsa, ale na samą postać reżysera. I jego żony, oczywiście.

    Hm, sprawdziłam jak wygląda Toby Jones. Hitchock jak Hitchcock, ale Trumanem Capote byłby na pewno świetnym! Nie ujmując niczego PSHoffmanowi.
    Czego to już ludzie nie wymyślą! Jak już nie mają tematów na nowe filmy, to robią filmy o filmach. Niby dobrze, czemu nie, ale czują już lekki zawrót głowy ot tego filmowego dobrobytu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jones jako Capote był dobry. Ale mimo wszystko ja wolę film z Hoffmanem. "Bez skrupułów" jakoś mi nie podpasowało.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)