Pitch Perfect (2012)

"Pitch Perfect" było jednym z większych zaskoczeń amerykańskiego box office'u ubiegłego roku. Po obejrzeniu filmu dochodzę do wniosku, że większym zaskoczeniem jest to, że ktoś był zaskoczony tym, jak dobrze obraz poradził sobie w kinach. To, co nie wypaliło wieki temu z "Zakonnicą w przebraniu 2", teraz udało się i to z nawiązką w "Pitch Perfect".


Fabularnie jest to film dość standardowy. W każdym pokoleniu powstaje kilka podobnych filmów. Nie należą one do obrazów z najwyższej półki, ale mają w sobie wystarczająco dużo żywiołowości i sympatycznych bohaterów, by "kupić" widzów. Tu mistrzynią jest Rebel Wilson, choć żeby w pełni przekonać się o tym, jak jest zabawna, trzeba obejrzeć nie tylko samy film ale też dodatki do wydania DVD. Absolutnie klasa sama dla siebie. Kendrick dobrze radzi sobie z rolą głównej bohaterki, ale oczywiście nie wymagała ona od niej wykorzystania w pełni posiadanego talentu (którego istnienie udowodniła we wcześniejszych filmach). Mnie podobała się też bardzo postać Lily i te jej wszystkie dziwaczne teksty.


Film ma też bardzo fajne aranżacje muzyczne. Choć mnie najbardziej podobały się nie te z konkursów, ale występ dziewczyn na riff-offie i mashup z piosenką Bruno Marsa.


Ocena: 7

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

Daddy's Home 2 (2017)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)