Promised Land (2012)

SPOILERS!


Jak przekonać nieufnych ludzi, by uwierzyli w gruszki na wierzbie? To proste: znaleźć jednego z nich, który poznał, czym jest kryzys i który szczerze wierzy w to, że pomaga innym. Kimś takim jest Steve. Wychował się w małej wiosce. Był świadkiem, jak znienawidzona fabryka zamyka podwoje i wraz z nią z miasteczka wypływa życie. Ta gorzka lekcja uczyniła z niego szlachetnego cynika. On wie, że katastrofa jest nieuchronna i że człowiek albo może zostać zmieciony wraz z jej nadejściem albo coś na niej zyskać. On wierzy w to drugie rozwiązanie. Wierzy tak bardzo, że potrafi manipulować, kłamać, przeinaczać fakty. Zrobi wszystko, byle tylko uratować ludzi przed fałszywie pojętą dumą.

Osoba taka jak Steve jest bezcenna dla każdej korporacji. Ale będzie on dla niej działać tylko tak długo, jak długo może wierzyć. Choć bowiem Steve robi wrażenie człowieka pragmatycznego na wskroś, w rzeczywistości widzi siebie jako apostoła. Jak długo korporacja umożliwia mu oszukiwanie samego siebie, tak długo wszystko jest w porządku. Ale kiedy Steve raz ujrzał jej drugie oblicze, kiedy został przez nią zmanipulowany, tak jak on manipulował innymi, wtedy wszystko się rozpadło. Jeden błąd Dustina, o jedno wypowiedziane zdanie za dużo i skrzętnie pielęgnowana przez Steve'a iluzja rozwiała się w nicość.

Trochę szkoda, że "Promised Land" pokazuje tylko jedną stronę medalu. Udawany ekolog bowiem podniósł ciekawą kwestię tego, jak toczy się naprawdę walka między korporacjami a organizacjami ekologicznymi. I jedna i druga strona walczy o swoje racje. Dla jednej i dla drugiej strony zwyczajni ludzie są jedynie pionkami. Obie strony udają, że dobro obywateli leży im na sercu, ale w rzeczywistości tak nie jest. Niestety intryga Dustina sprawia, że ekolodzy zostają niejako oczyszczeni przez twórców filmu, co moim skromnym zdaniem jest nie fair.

Kolejna ciekawa kwestia, jaką podnoszą Damon i Krasinski, to pytanie o to, jaki wybór ma człowiek zdesperowany, stojący w sytuacji podbramkowej. Piramida Maslowa sugeruje, że nie ma on żadnego. Kiedy liczy się dobro rodziny, a na drugiej szali położy się przyszłe możliwe zagrożenie dla środowiska, większość ludzi wybierze to pierwsze. Przetrwanie jest najważniejsze.

Damon i Krasinski choć nie chcą być aż tak okrutni w swoich sądach i kończą obraz nutą optymistycznego rozsądku, to jednak wcześniej pokazują, że człowiekowi nie można pomóc. Nagły zastrzyk gotówki, otrzymany niby za nic, sprawia, że pieniądze nie są szanowane, szybko się rozchodzą, a człowiek zamiast zyskać traci wszystko.

Sporo tematów jak na jeden film. Być może za dużo, bo "Promised Land" to rzecz poprawnie zrealizowana, ale nic ponadto.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)