A Promise (2013)

To było morderstwo. Nie wiem tylko, czy Patrice Leconte zamordował historię z premedytacją, czy też było to nieumyślne zabójstwo. Nie zmienia to faktu, że "Na zawsze twoja" zostało brutalnie zmasakrowane.




Gdyby Leconte zrobił, co do niego należy, to nie wątpię, że kwiczałbym teraz ze szczęścia. Alan Rickman uwodzący Richarda Maddena to nawet w tej pokracznej szkaradzie jest czymś fascynującym do oglądania. W niewypowiedzianym uczuciu łączącym Maddena i Rebeccę Hall jest coś smutnego i pięknego zarazem. "Na zawsze twoja" jest archetypiczną opowieścią miłosną z kilkoma przewrotnymi zmianami. Jednak Leconte postanowił pobawić się w dziwaczne eksperymenty, których kompletnie nie pojmuję. Zrobił film według tradycyjnego wzorca romansowego. Podlegają mu aktorzy i ich gra, kostiumy, scenografia i sama forma opowieści. Ale zdjęcia są z zupełnie innej bajki. Zaskakujące najazdy, trzęsąca się kamera – tak kręci się filmy paradokumentalne, kino akcji lub szpiegowskie. Tu kompletnie to nie pasowało. Za każdym razem, gdy twórcy korzystali z tych zdjęciowych zabiegów, robiło mi się fizycznie słabo. To był prawdziwy koszmar!

Filmowi nie pomaga również gładko ogolony Madden. Są mężczyźni, którym broda nie pasuje. Madden do nich nie należy, przeciwnie – on nie powinien wychodzić z domu bez kilkudniowego zarostu. Gładkie lico strasznie go postarza.

Za to Rickman był jak zwykle fantastyczny. Szkoda, że niepotrzebnie się starał. Reżyserowi najwyraźniej było wszystko jedno, dla niego liczyła się tylko forma. Aż trudno jest mi uwierzyć, że "Na zawsze twoja" stworzyła ta sama osoba, co cudownych "Bliskich nieznajomych".

Ocena: 3

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)