Jappeloup (2013)
Gdybym miał podchodzić do tego filmu "na chłodno", to moja jego ocena byłaby druzgocąca. Tytuł odnosi się do konia, ale tego jest w filmie jak na lekarstwo. Jego temperament, jego wyczyny – to nie są rzeczy, które reżyser potrafił pokazać, wszystko to jest mówione przez kogoś, a ja jako widz muszę temu wierzyć na słowo. Nie jest to jednak film o ludziach znajdujących się wokół. Jak na dwie godziny trwania, zdumiewająco niewiele dowiedziałem się o tym, kim był Pierre Durand i jego bliscy. Reżyserowi wystarczy wyliczenie kilku faktów biograficznych, ale portrety psychologiczne kopiuje z podręcznika dla początkującego filmowca, bez nadawania im indywidualnych charakterów.
Mimo tych wszystkich ewidentnych wad, "Jappeloup" oglądało mi się bardzo przyjemnie. Jak tylko zapomniałem o tym, że ma to być historia inspirowana faktami, od razu lepiej mi całość "wchodziła". Reżyser, Christian Duguay, skoncentrował się bowiem na tym, jak opowiedzieć dość prostą historię, a nie na tym, by wgryźć się w temat. Zazwyczaj nie robi to na mnie większego wrażenia, ale Duguay znalazł dobry sposób. Jego opowieść ma fajny rytm, przy całej swojej prostocie i umowności, potrafił wzbudzić i emocje i napięcie. O dziwo, zdołał również uczynić z jeździectwa sport ekscytujący, choć normalnie nie jestem jego wielkim fanem.
Ostatecznie nic tutaj nie wybija się ponad przeciętność, ale zarazem wszystko ze sobą doskonale współpracuje tworząc idealnie zrównoważoną filmową opowieść. Tym razem to mi wystarczyło.
Ocena: 6
Mimo tych wszystkich ewidentnych wad, "Jappeloup" oglądało mi się bardzo przyjemnie. Jak tylko zapomniałem o tym, że ma to być historia inspirowana faktami, od razu lepiej mi całość "wchodziła". Reżyser, Christian Duguay, skoncentrował się bowiem na tym, jak opowiedzieć dość prostą historię, a nie na tym, by wgryźć się w temat. Zazwyczaj nie robi to na mnie większego wrażenia, ale Duguay znalazł dobry sposób. Jego opowieść ma fajny rytm, przy całej swojej prostocie i umowności, potrafił wzbudzić i emocje i napięcie. O dziwo, zdołał również uczynić z jeździectwa sport ekscytujący, choć normalnie nie jestem jego wielkim fanem.
Ostatecznie nic tutaj nie wybija się ponad przeciętność, ale zarazem wszystko ze sobą doskonale współpracuje tworząc idealnie zrównoważoną filmową opowieść. Tym razem to mi wystarczyło.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz