Amer (2009)
Kobiecość jako nabyta choroba psychiczna? Idea wydaje się karkołomna, ale Hélène Cattet i Bruno Forzani byli w stanie sprzedać ją w sposób bardziej niż udany. Wykorzystując formułę giallo stworzyli niepokojąco hipnotyczną wizję świata widzianego oczami pewnej kobiety.
"Gorzki" składa się z trzech aktów. Pierwszy rozgrywa się w okresie, kiedy główna bohaterka jest dzieckiem. Jest w okresie, w którym chaos świata powoli jest porządkowany, a idee i poznawcze konotacje, które wyznaczać będą szlak jej dorosłego życia, nabierają konkretnych kształtów. Dla młodej Any jest to czas traumatycznych przeżyć. Po raz pierwszy – i to jednocześnie – zostanie skonfrontowana ze śmiercią i seksem. I na żadne z nich nie będzie obojętna.
Akt drugi pokazuje Anę w czasie dojrzewania. Dziewczyna odkrywa zatrważającą moc seksualności. Czuje jej potęgę, kiedy po raz pierwszy zdaje sobie sprawę z tego, że matka traci nad nią władzę, że z opiekunki stała się rywalką córki. Ale czuje też obezwładniający strach przed tym, co jej sama obecność budzi w otoczeniu (w szczególności jak wpływa na mężczyzn).
Akt trzeci pokazuje Anę dorosłą. Widzimy konsekwencje tego, co narodziło się podczas przekraczania dwóch poprzednich progów w rozwoju psychicznym. Kobieta myśli tylko o jednym i nie są to do końca myśli przyjemne. Seksualność to jądro jej jestestwa. Wszystko, co widzi, czego doświadcza, ma czysto erotyczny charakter. Ana świadoma jest tego, że eros i tanatos stanowią dwie siły sprawcze. Ale między świadomością a akceptacją jest przepaść niemożliwa do przekroczenia, choć zarazem nie jest szersza od krawędzi ostrza skalpela...
Cattet i Forzani stworzyli wizualną ucztę. Udała im się rzadko spotykana rzecz: potrafili w sposób namacalny i niezwykle sugestywny oddać subiektywne przeżycia i uczynić je zrozumiałym dla każdego oglądającego. Pierwszy i drugi akt to prawdziwe arcydzieła sztuki wizualnej. I zarazem mistrzowski popis wyczucia formy, jaką jest giallo. Trzeci akt nie przypadł mi już tak bardzo do gustu. Brakowało w nim tej samej ekspresyjnej pasji. Ale i tak wypadł lepiej od większości prawdziwych horrorów, jakie ostatnio widziałem.
Ocena: 8
"Gorzki" składa się z trzech aktów. Pierwszy rozgrywa się w okresie, kiedy główna bohaterka jest dzieckiem. Jest w okresie, w którym chaos świata powoli jest porządkowany, a idee i poznawcze konotacje, które wyznaczać będą szlak jej dorosłego życia, nabierają konkretnych kształtów. Dla młodej Any jest to czas traumatycznych przeżyć. Po raz pierwszy – i to jednocześnie – zostanie skonfrontowana ze śmiercią i seksem. I na żadne z nich nie będzie obojętna.
Akt drugi pokazuje Anę w czasie dojrzewania. Dziewczyna odkrywa zatrważającą moc seksualności. Czuje jej potęgę, kiedy po raz pierwszy zdaje sobie sprawę z tego, że matka traci nad nią władzę, że z opiekunki stała się rywalką córki. Ale czuje też obezwładniający strach przed tym, co jej sama obecność budzi w otoczeniu (w szczególności jak wpływa na mężczyzn).
Akt trzeci pokazuje Anę dorosłą. Widzimy konsekwencje tego, co narodziło się podczas przekraczania dwóch poprzednich progów w rozwoju psychicznym. Kobieta myśli tylko o jednym i nie są to do końca myśli przyjemne. Seksualność to jądro jej jestestwa. Wszystko, co widzi, czego doświadcza, ma czysto erotyczny charakter. Ana świadoma jest tego, że eros i tanatos stanowią dwie siły sprawcze. Ale między świadomością a akceptacją jest przepaść niemożliwa do przekroczenia, choć zarazem nie jest szersza od krawędzi ostrza skalpela...
Cattet i Forzani stworzyli wizualną ucztę. Udała im się rzadko spotykana rzecz: potrafili w sposób namacalny i niezwykle sugestywny oddać subiektywne przeżycia i uczynić je zrozumiałym dla każdego oglądającego. Pierwszy i drugi akt to prawdziwe arcydzieła sztuki wizualnej. I zarazem mistrzowski popis wyczucia formy, jaką jest giallo. Trzeci akt nie przypadł mi już tak bardzo do gustu. Brakowało w nim tej samej ekspresyjnej pasji. Ale i tak wypadł lepiej od większości prawdziwych horrorów, jakie ostatnio widziałem.
Ocena: 8
Komentarze
Prześlij komentarz