Wild Card (2015)
Simon West lubi pracować z Jasonem Stathamem. Szkoda tylko, że ta sympatia nie przekłada się na jakoś. "Joker" to kolejna rzecz z Stathamem, którą zapomni się jeszcze w trakcie jej oglądania.
West co prawda próbuje nadać całości nieco gangstersko-noirowy klimat, ale bardzo kiepsko mu to wychodzi. Jedyne fajne momenty, to sceny walki. Spodobało mi się to, jak zostały pokazane i zmontowane. Były dynamiczne, nieco fikuśne, ale w pozytywny sposób. Sprawiało to wrażenie katatonika, który na chwilę się obudził i zdezorientowany robi wokół siebie dużo hałasu, po czym znów pada uśpiony.
Gdyby nie sympatia do Stathama (i paru innych osób), nigdy w życiu nie dotrwałbym do końca. No i dlaczego Sofía Vergara pojawia się tylko w jednej scenie?!? Toż to jest prawdziwa zbrodnia.
Ocena: 5
West co prawda próbuje nadać całości nieco gangstersko-noirowy klimat, ale bardzo kiepsko mu to wychodzi. Jedyne fajne momenty, to sceny walki. Spodobało mi się to, jak zostały pokazane i zmontowane. Były dynamiczne, nieco fikuśne, ale w pozytywny sposób. Sprawiało to wrażenie katatonika, który na chwilę się obudził i zdezorientowany robi wokół siebie dużo hałasu, po czym znów pada uśpiony.
Gdyby nie sympatia do Stathama (i paru innych osób), nigdy w życiu nie dotrwałbym do końca. No i dlaczego Sofía Vergara pojawia się tylko w jednej scenie?!? Toż to jest prawdziwa zbrodnia.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz