Las flores también producen espinas (2008)

Jak można być jeszcze szczęśliwym, kiedy przeżyło się chwilę prawdziwego szczęścia – pyta bohaterka filmu "Las flores también producen espinas". I ponieważ jest to film Carrillo, odpowiedź jest prosta: nie można. Nic tak nie niszczy człowieka jak chwila radości. Zmienia go we wrak, w istotę zranioną, krwawiącą, wypatroszoną. Szczęście pozostawia po sobie pustkę, której nic nie może wypełnić. Każda obietnica uznana zostanie za kłamstwo, każda pieszczota za fałsz. Człowieka opanowuje zwątpienie: czy pustka jest czytelna dla tego jedynego, czy on udaje, a może jest równie pusty.



Po obejrzeniu kolekcji krótkometrażówek Carrilly, postanowiłem uzupełnić swoją wiedzę o jego twórczości o inne filmy. I kompletnie nie zdziwiło mnie, że jednym z pierwszych jego dzieł jest rzecz o samotności w związku, o niemożliwości utrzymania szczęścia, o zwątpieniu w obliczu prawdziwej bliskości. Trzeba jednak przyznać, że tę egzystencjalną czarną dziurę reżyser obrazuje sugestywnie i z dużą dozą wiarygodności. Choć konstrukcja filmu opiera się na kilku scenach i tekście z offu, to jednak reżyserowi udało się przekuć to w rzecz, która wciąga i niepokoi.

Ocena: 7

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)