Wiplala (2014)

Trochę szkoda jest mi się znęcać nad tym filmem. Głównie dlatego, że nie jestem w jego targecie. Dla mnie jest to infantylne, głupiutkie, bardzo uproszczające wszystko filmidło. Ale czy są to wady, skoro tak właśnie definiuje się obrazy dla dzieci?



Dla mnie tak. Zwłaszcza że nie tak dawno temu obejrzałem "Kubo i dwie struny". Film też dla dzieci, a różny od "Wiplali" jak dzień od nocy. Laika udowadnia, że dzieci nie trzeba traktować jak półmózgi, którym niewiele potrzeba do szczęścia. A właśnie do tego sprowadza się ta holenderska produkcja. Tytułowy bohater jest straszliwie karykaturalnie zagrany przez Gezę Weisza. Jakby ledwie przed chwilą był klaunem w cyrku z początku XX wieku. Film nie ma też w zasadzie historii. Skacze od jednej scenki do drugiej. Wygląda to tak, jakby twórcy szli na żywioł licząc, że fabuła sama się znajdzie, kiedy wymyślona zostanie wystarczająca liczba tarapatów, w które mogą wpaść bohaterowie. Jednowymiarowość postaci i niemal nieistniejące między nimi relacje (poza deklaratywnymi ojciec-syn, brat-siostra itp.) tylko pogłębiają wrażenie, że film jest zwyczajnie pusty. Kiepskie efekty specjalne też nie pomagają. Od czasu do czasu trafiają się sceny, które nawet mają jakiś sens... pod warunkiem porzucenia nadziei, że będą miały one znaczenie dla całego filmu.

Mimo to nie potrafię "Wiplali" tak całkiem skreślić. Bo wydaje mi się, że gdybym miał o parę dekad mniej na karku, to rzecz mogłaby mi się nawet spodobać. Wyczuwam w niej odległe echo topornego uroku.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)