Hot Air (2018)
"Gorący eter" to jedna z tych taśmowo realizowanych produkcji, których nie da się zapamiętać inaczej niż jako rzecz, w której wystąpił ktoś, kogo się rozpoznaje lub/i lubi (w tym przypadku są to: Coogan i Campbell).
Fabularnie jest to bowiem rzecz pozbawiona polotu. Oto mamy zgryźliwego i pełnego gniewu mężczyznę, który w głębi serca jest dobrym człowiekiem, ale nie wierzy w dobro świata, więc pogrzebał swoją cieplejszą stronę osobowości pod grubą warstwą cynizmu. Żył tak sobie wygodnie i spokojnie przez wiele lat, aż tu pewnego dnia próg jego domostwa przekroczyła rezolutna nastolatka. Dziewczyna wypchnie mężczyznę ze skostniałego status quo, wywoła sporo chaosu i koniec końców wymusi na bohaterze zmiany na lepsze.
Nic oryginalnego. Co gorsza "Gorący eter" jest zrobiony na tyle poprawnie, że nie irytuje oczywistymi potknięciami, ale nie na tyle dobrze, by stać się czymś wyjątkowym. Solidnie zagrany, ma fajnych, ale niezbyt zapadających w pamięci bohaterów. Ogólnie jest to rzecz, którą miło się ogląda, ale o której bez żalu zapomina się zaraz po jej wyłączeniu.
Ocena: 6
Fabularnie jest to bowiem rzecz pozbawiona polotu. Oto mamy zgryźliwego i pełnego gniewu mężczyznę, który w głębi serca jest dobrym człowiekiem, ale nie wierzy w dobro świata, więc pogrzebał swoją cieplejszą stronę osobowości pod grubą warstwą cynizmu. Żył tak sobie wygodnie i spokojnie przez wiele lat, aż tu pewnego dnia próg jego domostwa przekroczyła rezolutna nastolatka. Dziewczyna wypchnie mężczyznę ze skostniałego status quo, wywoła sporo chaosu i koniec końców wymusi na bohaterze zmiany na lepsze.
Nic oryginalnego. Co gorsza "Gorący eter" jest zrobiony na tyle poprawnie, że nie irytuje oczywistymi potknięciami, ale nie na tyle dobrze, by stać się czymś wyjątkowym. Solidnie zagrany, ma fajnych, ale niezbyt zapadających w pamięci bohaterów. Ogólnie jest to rzecz, którą miło się ogląda, ale o której bez żalu zapomina się zaraz po jej wyłączeniu.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz