Mortal Kombat (2021)

Gry "Mortal Kombat" to nie moja bajka. Jak chcę sobie obejrzeć efekciarskie fatality, to sięgam po internet, a nie włączam grę. Dlatego też wobec filmowej wersji nie miałem żadnych specjalnych oczekiwań. Nie mam też żadnego problemu z tym, jak potraktowane zostały znane graczom postacie. Chciałem obejrzeć fajny akcyjniak z niezłymi scenami pojedynków i tyle.



Cóż, po seansie mogę stwierdzić, że pomysły twórców były w porządku. Kulała jednak ich realizacja. Cole Young nie stanowił dla mnie problemu. Wydaje mi się nawet, że wybranie na protagonistę kogoś nowego, to fajne rozwiązanie. Mógł być towarzyszem widzów, pozwalając nam wspólnie odkrywać bogatą mitologię wykreowanego świata. Niestety filmowy Young jest postacią przeźroczystą. Ekranowego magnetyzmu nie ma za grosz. Jego wątek fabularny i motywacje są niewyraźne i mało przekonujące. Szczerze mówią bardziej wiarygodny jest John Wick ze swoją absurdalną zemstą za psa niż Young i Skorpion walczący w imieniu i w obronie swoich rodzin.

Scen akcji w "Mortal Kombat" jest zaskakująco dużo. Obawiałem się, że twórcy więcej miejsca postawią na ekspozycję. Niemniej jednak sceny te pozostawiają wiele do życzenia. Nie rozumiem na przykład, dlaczego zdecydowano się na rozgrywanie kilku pojedynków jednocześnie montując je w jedną sekwencję. Każda z tych walk powinna być małą perełką w skarbcu kina akcji. W wersji zaprezentowanej w kinie jest to głośne łubudu, które nie wywołuje żadnej reakcji. Problemem jest też sama realizacja scen akcji. Jak dla mnie były zbyt statyczne, a większość rzeczywistej akcji udawały efekty dźwiękowe. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego producenci nie znaleźli prawdziwego speca od kina kopanego, który potrafiłby we współpracy z kaskaderami stworzyć cudne choreografie, a z operatorem i montażystą tak je pokazać, że zbierałbym szczękę z podłogi. Bo taki efekt powinien towarzyszyć filmowi o tytule "Mortal Kombat".

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)