मेरा कुत्ता बीमार है (2021)
Ło matko, cóż to był za "film". "Mój pies jest chory" to kino impresjonistyczno-symboliczne. A raczej chce za takie uchodzić. Obywa się bez dialogów. Akcja zamknięta jest w mieszkaniu. Kilka postaci zachowuje się w dość dziwny sposób. Nie słyszymy co do siebie mówią, jeśli w ogóle to czynią. Towarzyszące dźwięki w większości nie mają wiele wspólnego z tym, co widać na ekranie.
Domyślam się, że całość ma być formą odwzorowania stanu ducha. "Mój pies jest chory" próbuje złapać lockdownowe szaleństwo. Widzimy frustracje, widzimy próby zabicia czymś czasu. Jest w tym desperacja i nonszalancki nihilizm.
Niestety sposób podania sprawia, że zamiast docierać bezpośrednio do moich uczuć, całość bombardowała mnie symboliką, która mało mnie obchodziła. Prezentowane postawy do mnie nie przemawiały. A w całości nie odnalazłem wysublimowanego języka obrazów, a zwykły artystyczny bełkot. Miejscami chciało mi się śmiać z napuszonej sztuki, jaką uprawiają twórcy filmu. Innym razem kusiło mnie, by walnąć głową w ścianę, by w końcu poczuć coś ciekawego.
Ocena: 2
Domyślam się, że całość ma być formą odwzorowania stanu ducha. "Mój pies jest chory" próbuje złapać lockdownowe szaleństwo. Widzimy frustracje, widzimy próby zabicia czymś czasu. Jest w tym desperacja i nonszalancki nihilizm.
Niestety sposób podania sprawia, że zamiast docierać bezpośrednio do moich uczuć, całość bombardowała mnie symboliką, która mało mnie obchodziła. Prezentowane postawy do mnie nie przemawiały. A w całości nie odnalazłem wysublimowanego języka obrazów, a zwykły artystyczny bełkot. Miejscami chciało mi się śmiać z napuszonej sztuki, jaką uprawiają twórcy filmu. Innym razem kusiło mnie, by walnąć głową w ścianę, by w końcu poczuć coś ciekawego.
Ocena: 2
Komentarze
Prześlij komentarz