Fatman (2020)
Chciałbym zobaczyć remake tego filmu, bo punkt wyjścia jest całkiem fajny. Oto Święty Mikołaj istnieje naprawdę. Jest zwykłym biznesmanem. No może nie do końca zwykłym, bo kiedy potrzeba, potrafi wyjść z niego prawdziwy twardziel. Niemniej na co dzień zmagać się musi z konsekwencjami kryzysu ekonomicznego, zmniejszającej się wiary dzieci w Świętego i górą rachunków. Godzi się więc na zostanie podwykonawcą dla wojska. A jakby tego było mało, pewien bachor zleci jego zabójstwo.
Narracja w tym filmie prowadzona jest w sposób FATALNY. Sceny ze sobą nie współgrają. Oba wątki (wojskowy i zabójcy) w ogóle się ze sobą nie spotykają. Nawet w finale okazuje się, że żołnierze są jedynie dekoracyjnymi atrapami. Postać zabójcy jest kretyńsko przerysowana. Nie ma w tym nic do śmiechu. Święty Mikołaj jest niestety niewiele lepszy. Nawet finałowa konfrontacja została zrealizowana w sposób tak statyczny, że jedyną emocją, jaką wywołuje, jest znudzenie.
Szkoda, że nie udało się zrobić porządnego filmu, który w innym świetle pokazywałby Mikołaja.
Ocena: 2
Narracja w tym filmie prowadzona jest w sposób FATALNY. Sceny ze sobą nie współgrają. Oba wątki (wojskowy i zabójcy) w ogóle się ze sobą nie spotykają. Nawet w finale okazuje się, że żołnierze są jedynie dekoracyjnymi atrapami. Postać zabójcy jest kretyńsko przerysowana. Nie ma w tym nic do śmiechu. Święty Mikołaj jest niestety niewiele lepszy. Nawet finałowa konfrontacja została zrealizowana w sposób tak statyczny, że jedyną emocją, jaką wywołuje, jest znudzenie.
Szkoda, że nie udało się zrobić porządnego filmu, który w innym świetle pokazywałby Mikołaja.
Ocena: 2
Komentarze
Prześlij komentarz